WERSJA TEKSTOWA

1. O S K A R Ż A M adw. Katarzynę Gajowniczek–Pruszyńską, adw. Jacka Trelę, adw. Andrzeja Zwarę, adw. Dominikę Stępińską–Duch, adw. Aleksandra Krysztofowicza, adw. Andrzeja Orlińskiego, adw. Pawła Rybińskiego, adw. Rafała Dębowskiego, adw. Krzysztofa Stępińskiego, adw. Łukasza Wiśniewskiego, adw. Joannę Parafianowicz, adw. Mikołaja Pietrzaka, adw. prof. Macieja Gutowskiego, adw. Romana Kusz„ adw. Anisę Gnacikowską, adw. Ewę Krasowską, adw. Emilię Barabasz, adw. Katarzynę Golusińską, adw. Sylwię Gregorczyk-Abram, adw. Jowitę Grochowską, adw. Natalię Klima-Piotrowską, adw. Agnieszkę Krakówka-Górską, adw. Karolinę Kuszlewicz, adw. Małgorzatę Mączka-Pacholak, adw. Zuzannę Michałek-Strzelewicz, adw. Gabrielę Morawską-Stanecką, adw. Agatę Owczarską, adw. Mirosławę Pietkiewicz, adw. Darię Skrzypczak-Kozikowską, adw. Monikę Sokołowską, adw. Martę Tomkiewicz, adw. Katarzynę Ząbkiewicz, adw. Zuzannę Warso 

o szerzenie hejtu i mowy nienawiści wobec koleżanki po fachu adw. dr prawa – mojego byłego obrońcy i pełnomocnika, o regularne nękanie i organizowanie ZBIOROWYCH LINCZÓW na ww., celem Jej zamordowania, o bierne przyglądanie się powyższemu szambu etyczno-moralnemu, o tworzenie wyssanych z palca zarzutów dyscyplinarnych, których stałem się centralną osią, m. in. w oparciu o wyimaginowane donosy cierpiącej na zaburzenia psychiczne Beaty S.

W sposób świadomy opluliście mnie i sponiewieraliście wielokrotnie, jak również zaszczuliście adw. dr prawa – zaznaczam, że śmiertelnie chorą, którą za wszelką cenę i jak najszybciej chcecie wpędzić do grobu. Zafundowaliście i fundujecie Jej do dnia dzisiejszego taką dawkę stresu, nerwów, upokorzeń, że Jej ostatnie wyniki badań z Instytutu Hematologii nie pozostawiają złudzeń, że Jej życie się kończy. Wy przyłożyliście do tego rękę i to wy będziecie mieć Jej krew na rękach! Cały plan zabójstwa zawodowego i fizycznego realizujecie w „białych rękawiczkach”, zasłaniając się frazesem „etyki adwokackiej”. Depczecie etykę, swoje splamione togi i splamione przysięgi adwokackie! Mam prawo być maksymalnie wnerwiony i nie ma takich słów, których mógłbym użyć, by dosadnie opisać Wasze bezeceństwa, w taki sposób, żebym był w pełni usatysfakcjonowany. Mam szereg dowodów na wasze machloje, szwindle, jak również dowody na wykorzystywanie pionów dyscyplinarnych izb adwokackich do nękania innych adwokatów za poglądy konserwatywno-prawicowe, sprzeczne z waszymi poglądami.

2. UDZIAŁ BIORĄ:

adw. Katarzyna Gajowniczek–Pruszyńska (Wicedziekan ORA w Warszawie, Przewodnicząca Zespołu ds. Kobiet przy NRA) – jako wiceprezes Sądu Dyscyplinarnego pod berłem okrytego hańbą Grzegorza Majewskiego po chamsku podebrała projekt powołania Komisji Kobiet Adwokatów przy samorządzie adwokackim mojego autorstwa; Będąc wówczas zastępczynią rzecznika dyscyplinarnego przy ORA W-wa zablokowała go,następnie złożyła swój kopiując pomysł i równolegle mając silniejszą pozycję rozpoczęła hejt mający zdyskredytować konkurencyjny. Co też jej się udało przy udziale władz NRA i ORA W-wa. Gdy w 2016 r. znalazła się przy korycie jako wicedziekan ORA W-wa obejmując też wiele prestiżowych stanowisk w samorządzie zorganizowała nagonkę dyscyplinarną na adw. dr, której ten projekt podjumała; członek Rady Programowej Kongresu Kobiet, ciotka czerwonej rewolucji, optująca – w imieniu całej Adwokatury –  za prawem do zabijania dzieci nienarodzonych; córka sędziego okresu PRL – amatorki „pociągów przyjaźni” w PRL-u; Bezceremonialnie także w materiałach filmowych „Obywateli R.P. „skrajnie lewackiej bojówki ją wspierała;

adw. Jacek Trela (Prezes NRA) – odbył spotkanie w swojej Kancelarii z adw. dr w sprawie powołania Komisji Kobiet przy NRA jako z-ca prezesa NRA, udając, że sprzyja tej inicjatywie, żeby poznać szczegółowy plan działania tej struktury; następnie ok. 14 czerwca 2014 r. na posiedzeniu prezydium NRA zataił fakt istnienia mojego projektu powołania Komisji ds. Kobiet Adwokatów przy Naczelnej Radzie Adwokackiej, lobbując za plagiatem adw. Katarzyny Gajowniczek –Pruszyńskiej. Jako eksdziałacz komunistycznych młodzieżówek pała bowiem uwielbieniem do wszystkiego co komunistyczne, resortowe i czerwone;

adw. Andrzej Zwara (członek NRA) – w czasie walki o powołanie Komisji Kobiet Adwokatów przy NRA był Prezesem NRA, poinformowanym przez swojego z -cę adw. J. Trelę o projekcie adw. dr powołania Komisji Kobiet przy NRA sprzyjał mu, dopóki Gajowa nie zorganizowała „wrogiego przejęcia”; Do dzisiaj ówczesny prezes NRA jak i obecny nie raczyli nawet odpowiedzieć na pisemnie za potwierdzeniem odbioru złożone projekty Komisji Kobiet Adwokatów;

adw. Dominika Stępińska–Duch (córka Rzecznika Dyscyplinarnego ORA w Warszawie) – w dniu 19 października 2013 r. jako Wicedziekan ORA odbyła spotkanie z adw. dr w sprawie powołania przy korporacji adwokackiej Komisji Kobiet Adwokatów; dobra znajoma Gajowej; miała bezpośredni dostęp do dokumentów założycielskich Komisji Kobiet Adwokatów, które Gajowa skopiowała;

adw. Aleksander Krysztofowicz (zastępca sekretarza ORA w Warszawie) – odbył spotkanie z adw. dr w sprawie Komisji Kobiet Adwokatów, po kilku miesiącach po złożeniu dokumentów do władz ORA W-wa i NRA żeby poinformować ją, że znacznie później pojawił się konkurencyjny projekt Gajowej; wywodzący się z rodziny o prokomunistycznych sympatiach;

adw. Andrzej Orliński (Wicedziekan ORA w Warszawie) – komunistyczny prokurator; z uwagi na zafajdany życiorys nigdy nie kandydował na Dziekana, chociaż od kilku kadencji jest w prezydium ORA; w sprawie jego zasług jako PRL-owskiego prokuratora IPN wszczął śledztwo; od czasu kradzieży projektu Komisji Kobiet Adwokatów przez adw. Katarzynę Gajowniczek – Pruszyńską zajmuje się rozsiewaniem hejtu, mowy nienawiści i organizowaniem nagonek na adw. dr wedle najlepszych stalinowskich wzorów; ze źródeł dziennikarskich wiem, że został wytypowany do szczucia pionu dyscyplinarnego adwokatury na adw. dr i podsycania hejtu celem zachęcania nawet obcych ludzi, którzy nie mieli z nią żadnego styku, do pisania na nią skarg, żeby wytworzyć wrażenie istnienia podstawy do szykan dyscyplinarnych;

adw. Paweł Rybiński (były Dziekan ORA w Warszawie) – na prośbę prof. dr. hab. Piotra Kruszyńskiego, po objęciu funkcji Dziekana ORA w 2013 r., odbył spotkanie z adw. dr w sprawie powołania przy korporacji adwokackiej Komisji Kobiet Adwokatów; delegował do kontaktów w tej sprawie swoją zastępczynie – wicedziekan adw. Dominikę Stępińską – Duch. Przyzwolił na kradzież pomysłu;

adw. Rafał Dębowski (sekretarz NRA) – w 2014 r. członek Prezydium NRA w randze sekretarza), zwany człowiekiem adw. Jacka Treli, poinformowany o projekcie Komisji ds. Kobiet Adwokatów był za, ale po tym jak adw. Jacek Trela dowiedział się o ambicjach sędziego okresu stalinowskiego i córki sędziego okresu PRL w kwestii Komisji ds. Kobiet Adwokatów, która miała naturalne preferencje w NRA z ww. względów, udał, że sprawy nie było;

adw. Krzysztof Stępiński (Rzecznik Dyscyplinarny ORA w Warszawie) – Żyd – zwolennik polityki Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Warszawie, a co się z tym wiąże mój zdeklarowany wróg; wielokrotnie próbował mnie niszczyć z powodów rasistowskich i światopoglądowych; znany ze swojego chamstwa i obcesowego zachowania; Przegrał ze mną sprawę sądową w której był pełnomocnikiem Agnieszki Holland. Znany z nadużywania władzy Rzecznika Dyscyplinarnego do załatwiania prywatnych porachunków, np. z uwagi na wieloletnią przyjaźń z Grzegorzem Majewskim długo nie widział powodu do zawieszenia go w prawach do wykonywania zawodu, choć ten przebywał w areszcie śledczym (w tej sytuacji nie widział też powodu do wyłączenia się z podejmowania decyzji w sprawie Grzegorza Majewskiego); nie widział problemu w tym, że Dominika Kalisz (żona jego przyjaciela – Ryszarda Kalisza) w stanie nietrzeźwości prowadziła samochód, w którym znajdowało się małe dziecko, które naraziła na niebezpieczeństwo, stwierdzając, iż skoro takie zachowanie miało miejsce po godzinach pracy, to jest to jej sprawa prywatna i w żaden sposób nie podrywa zaufania do zawodu adwokata (w tej sytuacji nie widział też powodu do wyłączenia się z podejmowania decyzji w sprawie Dominki Kalisz, wiedząc, że w innej Izbie Adwokackiej nie zamiotą tej sprawy pod dywan); kiedy adw. dr założyła mu sprawę sądową w związku z montowaniem pomówień i podżeganiem psychicznie chorej kobiety do złożenia zeznań absurdalnej treści, np. że w Kancelarii adw. dr był uprawiany nierząd, złożył na nią skargę SAM DO SIEBIE, pisząc oświadczenie, iż czuje się w tej sprawie totalnie bezstronny !!! Szydząc sobie z adwokackiej etyki i ze wszystkich adwokatów. W jednej ze swoich publikacji domagał się karania za nazwanie kogoś Żydem twierdząc że jest to obraźliwe !!! Z niedawno ujawnionych informacji wynika że jest inicjatorem powołania tzw. Rady Żydowskiej przy ORA W-wa gdy jego brat został dyrektorem znanego z antypolskich manipulacji Muzeum Żydów Polskich „Polin” w Warszawie. Rzecznik prasowy ORA W-wa adw. Fertak poinformował że „oficjalnie” taka rada nie istnieje choć sam zainteresowany milczy na ten temat;

adw. Łukasz Wiśniewski (zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego ORA w Warszawie) – zarozumiały lewak – zwolennik polityki Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Warszawie, znanego z wielu antypolskich manipulacji, a co się z tym wiąże mój zdeklarowany wróg jako polskiego patrioty, dziennikarza i polityka.; zionie do mnie nienawiścią, wessaną z mlekiem matki i dodatkowo podsycaną przez jego pryncypała – Krzysztofa Stępińskiego;

adw. Joanna Parafianowicz (redaktor naczelny i wydawca „Pokoju Adwokackiego”) – będąc członkiem NRA, zgłosiła się pisemnie jako kandydatka do obsługi prowadzonej przeze mnie Fundacji „Paragraf”; podkreślała swoje koneksje w samorządzie adwokackim i wynikającą z nich bezkarność; przechwalała się nawet tym, że ok. 20 jej postepowań dyscyplinarnych, zostało zamiecione pod dywan, bo reprezentował ją w nich adw. Mikołaj Pietrzak; po odrzuceniu jej kandydatury do obsługi Fundacji „Paragraf”, szkalowała mnie publicznie na swoim portalu; z najniższych pobudek organizowała publiczny lincz na adw. dr, nawołując do hejtu, podsycając mowę nienawiści i podżegając czytelników portalu do pisania skarg na adw. dr; okazało się, że władze warszawskiej ORA odpłaciły jej się na ten gest lojalności, powierzając funkcję przewodniczącej Koła Kobiet przy ORA;

adw. Mikołaj Pietrzak (Dziekan ORA w Warszawie) – syn zacnego człowieka, barda PiS, Jana Pietrzaka, autora „Ballady Smoleńskiej” (cyt.:
Ludzie się pod pałac zeszli prezydencki,
Położyli kwiaty, zapalili świeczki,
I krzyż postawili w serdecznej potrzebie,
By ich Bóg usłyszał, na wysokim niebie.
Na ten krzyż rzuciła się łobuzów zgraja,
Urządzali draki, robili jaja,
Obrzucali błotem bolszewicy podli,
Tych co się modlili za ofiary zbrodni,
(…) Jednego mieliśmy tylko prezydenta,
Co znał te pytania i o nich pamiętał,
No to już go nie ma, bo przeszkadzał komuś,
Kto obce porządki robi w naszym domu), autora przaśnych żartów w stylu: Pannę Grodzką straciliśmy z oczu. Przez cztery lata w Sejmie ocaliła dziewictwo. Były afery w trakcie przerw, bo posłowie wychodzili, stali na korytarzach i nikt nie chciał wejść do żadnej toalety, bo nie wiedzieli, gdzie „to to” wejdzie. I co z tego może wyniknąć, czy Niesiołowski jest z pierwszego zawodu entomologiem, jest profesorem owadologii. Jego naturalne środowisko ekologiczne to wszy, mendy, gnidy, pluskwy, muchy plujki, żuki gnojniki. I to jest również jego elektorat!; jednak w przypadku tej rodziny jabłko upadło daleko od jabłoni, ponieważ Mikołaj Pietrzak wstydzi się skrajnie prawicowych, proPiSowskich i anty komunistycznych poglądów ojca, będąc oficjalnie zwolennikiem lewactwa i tępienia inaczej myślących, czyli polityki od lat obowiązującej na szczeblach najwyższych władz Adwokatury;

adw. prof. Maciej Gutowski (Dziekan ORA w Poznaniu) – całe życie pracował na swój autorytet i postawił go na szali, dając się wmanewrować koleżance Gajowej w jej prywatną wojnę, polegającą na niszczeniu adw. dr; napisał w jej obronie opinię do sprawy karnej, gdzie adw. Katarzynie Gajowniczek – Pruszyńskiej zarzucano kradzież praw autorskich, a następnie w Wielkopolskiej Izbie Adwokackiej, w której dzierży władzę jako Dziekan – w resorcie dyscyplinarnym –  doszło do skandalicznego nadużycia władzy na szkodę adw. dr celem doprowadzenia do jej śmierci. Zostałem i w tą sprawę obraźliwie uwikłany. Sprawa jest rozwojowa bowiem złożyłem pozew, akt oskarżenia i wniosek dyscyplinarny za liczne kłamstwa i paszkwile za które i on jest odpowiedzialny;

adw. Roman Kusz (Dziekan ORA w Katowicach) – od początku walki o Komisję Kobiet Adwokatów był zamieszany w tą sprawę; był obecny na posiedzeniu zamiejscowym NRA w Szczecinie, gdzie zapadła decyzja, żeby nie powoływać Komisji ds. Kobiet Adwokatów wg projektu adw. dr; prowadził rozmowy w tym zakresie z adw. dr; następnie skumał się z Gajową, która przytulała się do niego na zdjęciach wrzucanych do sieci, manifestując zażyłość; Katowicka Izba Adwokacka tak jak i poznańska uchodzi za dyspozycyjną wobec adw. Katarzyny Gajowniczek – Pruszyńskiej i Krzysztofa Stępińskiego, więc adw. Ewa Krasowska to tam skierowała skargi na adw. dr wygenerowane na skutek nagonki zorganizowanej przez Joannę Parafianowicz; niezależna zastępca rzecznika dyscyplinarnego, do której trafiała ta sprawa, była pod taką presją, wygenerowaną prze macki adw. Katarzyny Gajowniczek – Pruszyńskiej, Krzysztofa Stępińskiego i Romana Kusza, żeby dopierdalać adw. dr, nie zważając na absurdalne zorganizowane oszczerstwa i donosy oraz jej zaawansowane stadium choroby nowotworowej, wyłączające możliwość obrony, że żeby nie brać udziału w zabójstwie, zrezygnowała z funkcji Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego. Natomiast chętna do szykanowania śmiertelnie chorej koleżanki, i to z przekroczeniem uprawnień, łamaniem prawa i  wielkim chamstwem, okazała się – jakże by inaczej – członkini Zespołu ds. Kobiet przy NRA, podległa służbowo Gajowej i winna jej przysługę – adw. Natalia Klima – Piotrowska. Tak wygląda kolejny pion dyscyplinarny w adwokaturze o czy wszyscy powinniście wiedzieć. Co najmiej nieźle zorganizowana grupa kolesiostwa na zasadzie ręka rękę myje;

adw. Anisa Gnacikowska (zastępca sekretarza NRA, opiekun Zespołu ds. Kobiet przy NRA) Doskonale wie jaka była geneza powstania tego zespołu,ale brakiem etyki uwiarygodnia jego haniebne istnienie. Wpisana na listę adwokatów Izby Adwokackiej w Warszawie z 2001 roku. Wykonuje zawód w Kancelarii Adwokackiej, prowadzącej praktykę z zakresu prawa cywilnego i rodzinnego. Członek Naczelnej Rady Adwokackiej od 2013 roku. W obecnej kadencji Zasępca Sekretarza Prezydium Naczelnej Rady Adwokackiej (info ze strony internetowej: https://www.rpo.gov.pl/pl/osoba/anisa-gnacikowska). Ma profil na Facebooku (https://www.facebook.com/anisa.gnacikowska), z którego wynika iż wspiera takie inicjatywy jak: Piekło Kobiet, Wolne Sądy. Nie ma strony internetowej swojej Kancelarii. Brak w internecie opinii. Na Youtubie wypowiada się w kilku filmikach na kanale Rzeczpospolita TV (m.in. jak podzielić kredyt frankowy po rozwodzie, bariery i braki w sądach rodzinnych, nowa kampania wizerunkowa adwokatury);

adw. Ewa Krasowska (członkini Zespołu ds. Kobiet przy NRA, a zarazem Rzecznik Dyscyplinarny Adwokatury).Jak i z tego wynika Gajowa potrafiła znaleźć wpływowe osoby aby realizować swoje interesy, albo adw. Krasowska sama się zgłosiła do Zespołu zafascynowana jego linią obyczajową i polityczną – żeby pokazać całemu środowisku adwokackiemu, że ujawnienie poglądów innych niż lewackie i proaborcyjne, będzie piętnowane uruchomieniem szykan dyscyplinarnych, ostentacyjnie więc wstąpiła do Zespołu ds. Kobiet przy NRA, gdzie podlega służbowo adw. Katarzyny Gajowniczek – Pruszyńskiej. Zapytana przeze mnie w trybie dostępu do informacji publicznej, czy jest etyczne, żeby Rzecznik Dyscyplinarny Adwokatury identyfikował się ze strukturą polityczną o zabarwieniu skrajnie lewicowym, jaką jest Zespół ds. Kobiet przy NRA, odmówiła odpowiedzi na to niewygodne pytanie. Kiedy dowiedziała się, jak Krzysztof Stępiński z pobudek rasistowskich, motywowanych nienawiścią, nadużywając władzy Rzecznika Dyscyplinarnego Izby Adwokackiej w Warszawie, usiłuje doprowadzić do śmierci osobę w stanie agonii, zdecydowała o jego wyłączeniu od spraw adw. dr, ale powierzyła te sprawy dyspozycyjnym Izbom w Katowicach i Poznaniu, gdzie jej przełożona z Zespołu ds. Kobiet przy NRA ma zapewne najwięcej klakierów, którzy są jej winni przysługę;

adw. Emilia Barabasz (członkini Zespołu ds. Kobiet przy NRA). Zapewne ciekawe są motywy adwokatów wstępujących do takiego zespołu. Powinni się dowiedzieć o tym także klienci ich kancelarii jaka jest wiarygodność takich mecenasek ! Doświadczenie zdobywała od 2004 r. w Kancelarii Kaczor Klimczyk Pucher Wypiór Adwokaci spółka partnerska, a w 2010 r. założyła własną kancelarię prawną w Warszawie. Członkini Izby Adwokackiej w Warszawie od 2009 r., w 2012 r. zdała egzamin adwokacki. W swojej praktyce skupia się na prawie autorskim i prawach pokrewnych, prawie cywilnym z zakresu zobowiązań, zagadnieniach sektora non profit i zamówieniach publicznych. Doradza w szczególności instytucjom kultury, twórcom, artystom i innym podmiotom działającym w dziedzinie kultury, sztuki i nauki. Absolwentka Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, pracę magisterską w zakresie praw człowieka obroniła w 2004 r. pod kierunkiem prof. Mirosława Wyrzykowskiego. W tym samym czasie ukończyła studia licencjackie na Wydziale Nauk Politycznych i Dziennikarstwa Uniwersytetu Warszawskiego w specjalizacji integracja europejska, gdzie pod kierunkiem prof. Zofii Sokolewicz uzyskała dyplom z wyróżnieniem. Jest członkinią Zespołu ds. Kobiet przy Naczelnej Radzie Adwokackiej w Warszawie i Sekretarzem Sekcji Praw Człowieka przy Okręgowej Radzie Adwokackiej w Warszawie. Współpracuje pro bono z lewackim Polskim Towarzystwem Prawa Antydyskryminacyjnego w Warszawie (..) Prowadzi zajęcia z prawa autorskiego i praw pokrewnych w ramach Laboratorium Nowych Praktyk Teatralnych na Uniwersytecie SWPS w Warszawie. Pracuje w języku polskim i angielskim (info ze strony internetowej: http://barabaszdebska.pl/zespol/); Brak w internecie opinii. Jest kilka filmów na Youtubie, gdzie wypowiada się o wolnych sądach. Ma profil na Facebooku (https://www.facebook.com/emiabbass), z którego wynika, iż wspiera osoby LGBT w Polsce.Czyste skrajne lewactwo;

adw. Katarzyna Golusińska (członkini Zespołu ds. Kobiet przy NRA) – Kolejny ciekawy i do rozpracowania przypadek, oraz do rozpropagowania j.w. Katarzyna Golusińska – adwokat, specjalista z zakresu prowadzenia sporów sądowych, mediacji, negocjacji i obsługi podmiotów gospodarczych. Dziedziny prawa, którymi się zajmuje to: prawo gospodarcze, prawo cywilne ze szczególnym uwzględnieniem prawa medycznego i prawa rodzinnego, prawo pracy oraz prawo obrotu nieruchomościami. Asystent w Wyższej Szkole Logistyki w Poznaniu. Sekretarz Okręgowej Rady Adwokackiej w Poznaniu. Partner zarządzający Degórski Golusińska i Partnerzy Adwokacka Spółka Partnerska (info ze strony internetowej: http://www.twojadwokat.info/katarzyna-golusinska); Kolejna feministka, o czym świadczy artykuł – http://onepoznan.pl/katarzyna-golusinska-7-pytan-o/ ; Fragment artykułu na Pokoju Adwokackim z dnia 07 września 2016 r. (https://pokojadwokacki.pl/jak-kazda-kobieta-mam-wiecej-sily-niz-na-to-wygladam-tekst-o-kobietach-adwokatach/); CV adw. Katarzyny Golusińskiej pęka w szwach. Jest absolwentką Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu na Wydziale Prawa i Administracji oraz VII Szkoły Międzynarodowego Prawa Humanitarnego Konfliktów Zbrojnych. Od 2002 roku wykłada w Wyższej Szkole Logistyki w Poznaniu. W 2003 roku w ramach Programu Narodów Zjednoczonych do spraw Rozwoju prowadziła szkolenia w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich w Kijowie. Na przełomie lat 2003-2004 byłą asystentem w Poznańskim Centrum Praw Człowieka – Instytucie Nauk Prawnych Polskiej Akademii Nauk.Adwokatka pro bono. Adwokat Katarzyna Golusińska to autorka publikacji naukowych oczywiście o lewackim zabarwieniu z zakresu prawa mniejszości seksualnych, ochrony prawa do prywatności, problematyki uchodźczej czy prawa medycznego. Egzamin adwokacki zdała w 2008 roku. W 2012 roku była nominowana do nagrody Kobieta Przedsiębiorcza Wielkopolski, a także otrzymała medal za działalność pro bono Zasłużony dla Wymiaru Sprawiedliwości. W 2013 roku uzyskała certyfikat mediatora w Centrum Mediacyjnym przy Naczelnej Radzie Adwokackiej; Brak w internecie opinii. Ma profil na Facebooku (https://www.facebook.com/katarzyna.golusinska), z którego wynika, iż wspiera takie lewackie inicjatywy jak Piekło Kobiet, Wolne Sądy;
TO JEST CHORE ABY ZESPÓŁ D.S KOBIET ZOSTAŁ ZAWŁASZCZONY PRZEZ JEDNĄ LEWACKĄ OPCJĘ POLITYCZNĄ WYWODZĄCĄ SIĘ Z KOMUNY !!! I TO PRZY AKCEPTACJI WŁADZ ADWOKATURY WYPOWIADAJĄ SIĘ ONE W IMIENIU WSZYSTKICH ADWOKATEK A DLA TYCH O POGLĄDACH PRAWICOWYCH CZY KONSERWATYWNYCH A NAWET APOLITYCZNYCH NIE MA MIEJSCA ! DOBITNIE TO ŚWIADCZY CZYM STAŁA SIĘ ADWOKATURA PRZYPOMINA TO FASZYZM I TOŻSAMY MU KOMUNIZM JEDNA LINIA IDEOLOGICZNA JEDNE POGLĄDY JEDNA WZAJEMNEJ ADORACJI RODZINKA JEDNA WIELKA KOMPROMITACJA OTO CIĄG DALSZY TEGO LEWACTWA

adw. Sylwia Gregorczyk-Abram (członkini Zespołu ds. Kobiet przy NRA) – jako sędzia Wyższego Sądu Dyscyplinarnego Adwokatury, publicznie nawoływała do ostracyzmy wobec adwokatów – zwolenników reformy wymiaru sprawiedliwości twierdząc cytuję: Ja tego nie rozumiem, bo tu mamy spór czysto prawny. Kadencja pani pierwszej prezes SN jest zapisana w konstytucji. Tak samo jak z konstytucji wynika trójpodział władzy. To wielki test etyczny dla środowiska prawniczego. Godzenie się na to, przyklaskiwanie temu przez sędziów, adwokatów, którzy aktywnie wspierają tzw. reformę sądownictwa, jest – nie boję się użyć tego określenia – haniebne. Uważam, że takie osoby powinna spotkać stanowcza reakcja ze strony środowiska. (…) Powinien ich spotkać mocny ostracyzm środowiskowy. Kiedy ta władza im minie, żeby odczuli, że to, co zrobili, jest sprzeniewierzeniem się temu, na czym praca prawników polega. Mam nadzieję, że będziemy o tym pamiętać. Postawa godna bezstronności wymaganej dla funkcji Sędziego Wyższego Sądu Dyscyplinarnego Adwokatury. Zwykłe chamstwo i buta. Mam nadzieję że PiS jak uspokoi swoje rządy to znowelizuje ustawę o adwokaturze. W tym m.in. jak zapowiada nie tylko zabierze im kasę, prawdziwe synekury z członkowskich składek, ale i dyscyplinarny spywatyzowany bicz w rękach prawdziwych lewackich i demoliberalnych oszołomów.

adw. Jowita Grochowska (członkini Zespołu ds. Kobiet przy NRA). Negatywna opinia na stronie internetowej: http://www.ofachowcach.pl/Opinie.aspx?Fachowiec=57449 Bardzo nieprofesjonalnie i nieudolnie prowadzona sprawa. Np: -zmianie terminu jednego ze spotkań dowiedziałem sie dopiero pod kancelaria, jak mi się w końcu udało dodzwonić. -aplikantka która miała być na ogłoszeniu wyroku nie dosłyszała części a to co przekazała okazało sie być nieprawdą 🙂 Jak zwróciłem uwage że to nieprofesjonalne to dostałem odpowiedź że „trzeba było pofatygować się samemu”, chciaż wcześniej zostałem zapewniony( i to 2 krotnie) że „to tylko ogłoszenie i aplikantka i tak będzie i że nie ma potrzeby żebym przyjeżdżał”.:) Na rozprawie ogólnie „ciepłe kluchy”, brak zaangażowania czy pomysłu na rozegranie tematu. Nie polecam; Nie ma strony internetowej prowadzonej Kancelarii Adwokackiej, nie ma Facebooka, nie ma żadnych filmów na Youtubie z Jej udziałem. Czekam na ciekawe informacje i o tej osobie aby przestała być anonimowa. Udział w takim zespole powinien jej to zapewnić !

adw. Natalia Klima-Piotrowska (członkini Zespołu ds. Kobiet przy NRA) – Członek Okręgowej Izby Adwokackiej w Katowicach, zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego Okręgowej Rady Adwokackiej. Specjalizuje się w prawie nieruchomości i lokalowym, prawie spółek i podatkowym, a nadto rodzinnym oraz karnym-skarbowym. Posiada doświadczenie w prowadzeniu sporów sądowych oraz bieżącej obsłudze podmiotów gospodarczych. Obrońca i pełnomocnik w sprawach sądowych i administracyjnych. Biegle włada językiem angielskim (info ze strony internetowej http://kancelariapiotrowscy.pl/); Brak opinii w internecie na Jej temat. Ma profil na Facebooku (https://www.facebook.com/profile.php?id=100010693725243), z którego wynika, że wspiera osoby LGBT, marsz tysiąca tóg. Brała udział w projekcie dotyczącym ofiar przemocy psychicznej. Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego Izby Adwokackiej w Katowicach, niczym bulterier adw. Katarzyny Gajowniczek – Pruszyńskiej rzuciła się – nadużywając władzy, łamiąc prawo i zionąc nienawiścią – na umierająca kobietę, po tym jak inna Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego Izby Adwokackiej w Katowicach zrezygnowała z tej funkcji, żeby nie brać udziału w tym linczu, przemocy korporacyjnej i usiłowaniu zabójstwa adw. dr, a wszystko po to, żeby odwdzięczyć się swojej szefowej – Katarzynie Gajowniczek – Pruszyńskiej, której była winna przysługę. A może ktoś zna inny powód tak rozumianej etyki, chętnie się z nim zapoznam i rozpowszechnię. Zapewniam anonimowość źródeł informacji zgodnie z obowiązującym prawem. Jako dziennikarz mam obowiązek informować opinię publiczną co mogą mieć za skórą osoby wykonujące zawód zaufania publicznego;

adw. Agnieszka Krakówka-Górska (członkini Zespołu ds. Kobiet przy NRA) – Brak opinii w internecie. Nie ma strony internetowej Kancelarii, posiada profil na Facebooku: https://www.facebook.com/agnieszka.krakowka, ale częściowo zablokowany; Czekam na ciekawe informacje i o tej osobie aby przestała być anonimowa. Udział w takim zespole powinien jej to zapewnić !;

adw. Karolina Kuszlewicz (członkini Zespołu ds. Kobiet przy NRA) –  wychowanka adw. Katarzyny Gajowniczek – Pruszyńskiej, absolwentka studiów GENDER !!! /takiej skrajnie lewackiej zblazowanej ideologii zatruwającej umysły mniej odpornych na głupotę i dewiację/, której Katarzyna Gajowniczek – Pruszyńska zleciła upstrzenie podebranego mojego projektu Komisji Kobiet Adwokatów lewacką i feministyczną ideologią. Kiedyś za czasów najlepszego z ustrojów zwano ideologów politrukami. Przyznam że nie przewidziałem że mój autorski pomysł doczeka się takiej hańby ! Oto kolejne osoby które wstępując do tego zespołu podpisały jego obyczajowo-polityczny cyrograf. Eksponując się w czymś takim zapewne są żądne sławy. Prawdziwej etyki na zasadach j.w. już o to prosiłem; Na Youtubie jest kilka filmów z jej udziałem m. in. o wolnych sądach, o prawach zwierząt. Ma profil na Facebooku (https://www.facebook.com/karolina.kuszlewicz), z którego wynika, iż wspiera takie inicjatywy jak: Piekło kobiet, Wolne Sądy, Marsz Tysiąca Tóg;

adw. Małgorzata Mączka-Pacholak (członkini Zespołu ds. Kobiet przy NRA) – Adwokat Małgorzata Mączka-Pacholak zajęła trzecie miejsce w dorocznym rankingu Dziennika Gazety Prawnej „Rising Stars. Liderzy Jutra”. Kapituła rankingu doceniła w szczególności jej imponujące doświadczenie w reprezentowaniu klientów w postępowaniach przed Trybunałem Konstytucyjnym i Europejskim Trybunałem Praw Człowieka. Adwokat Małgorzata Mączka-Pacholak współpracuje z Kancelarią Pietrzak Sidor & Wspólnicy od czterech lat. Specjalizuje się w prawie karnym i w sprawach z zakresu ochrony praw człowieka. Wraz z prawnikami Kancelarii prowadzi liczne postępowania o znaczeniu strategicznym dla ochrony praw człowieka. Reprezentuje m.in. parę homoseksualną, której urzędnicy odmówili zawarcia związku małżeńskiego. Pracowała również przy postępowaniu przed Trybunałem Konstytucyjnym w sprawie niekonstytucyjności przepisów regulujących ubój rytualny (info ze strony internetowej: https://www.pietrzaksidor.pl/adwokat-malgorzata-maczka-pacholak-wsrod-30-wschodzacych-gwiazd-prawa/); Brak opinii w internecie. Ma profil na Facebooku – ( https://www.facebook.com/gosia.maczka.pacholak), z którego wynika, iż wspiera takie inicjatywy jak Piekło Kobiet, Równość (osoby LGBT), Czarny protest itp. 08 marca 2020 r. wzięła udział w XXI Warszawskiej Manifie dotyczącej feminizmu; Czekam na ciekawe informacje i o tej osobie aby przestała być anonimowa. Udział w takim zespole powinien jej to zapewnić !;

adw. Zuzanna Michałek-Strzelewicz (członkini Zespołu ds. Kobiet przy NRA) –Adwokat Zuzanna Michałek Strzelewicz ukończyła prawo na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu, Podyplomowe Studia UAM w zakresie Prawa Europejskiego, a także roczne kursy: Council of Europe Program on Human Rights oraz Introduction to English Law and the Law European Union.W roku 2003 roku, po ukończeniu aplikacji adwokackiej i zdaniu egzaminu adwokackiego, została wpisana na listę adwokatów Wielkopolskiej Izby Adwokackiej. W latach 2013 – 2016 roku adwokat Zuzanna Michałek Strzelewicz była Członkiem Sądu Dyscyplinarnego Izby Adwokackiej w Poznaniu, aktualnie natomiast jest Wiceprezesem Sądu Dyscyplinarnego Izby Adwokackiej w Poznaniu. Decyzją Wojewody Wielkopolskiego od 2013 roku jest członkiem Komisji do Spraw Orzekania o Zdarzeniach Medycznych w województwie wielkopolskim. (info ze strony internetowej – https://michalekipartnerzy.pl/zespol/); Brak opinii w internecie. Ma profil na Facebooku (https://www.facebook.com/zuzanna.michalekstrzelewicz), ale jest częściowo zablokowany; Czekam na ciekawe informacje i o tej osobie aby przestała być anonimowa. Udział w takim zespole powinien jej to zapewnić !;

adw. Gabriela Morawska-Stanecka (członkini Zespołu ds. Kobiet przy NRA) – W 2019 dołączyła do ugrupowania Wiosna, obejmując funkcję wiceprezesa do spraw prawnych. W wyborach parlamentarnych w tym samym roku była kandydatką Sojuszu Lewicy Demokratycznej do Senatu w okręgu wyborczym nr 75 (obejmującym Tychy, Mysłowice oraz powiat bieruńsko-lędziński) Uzyskała mandat senatora X kadencji, wygrywając z ubiegającym się o reelekcję Czesławem Ryszką z PiS. Otrzymała 64 172 głosy (tj. 50,93% głosów). 12 listopada 2019 została wicemarszałkiem Senatu (info ze strony internetowej https://pl.wikipedia.org/wiki/Gabriela_Morawska-Stanecka); Brak opinii w internecie. Ma profil na Facebooku (https://www.facebook.com/gabriela.morawskastanecka), z którego wynika, że jest lewaczką, feministką, wspiera kandydaturę Roberta Biedronia;

adw. Agata Owczarska (członkini Zespołu ds. Kobiet przy NRA) – Posiada profil na Facebooku (https://www.facebook.com/profile.php?id=100000007901319); Czekam na ciekawe informacje i o tej osobie aby przestała być anonimowa. Udział w takim zespole powinien jej to zapewnić !;

• adw. Mirosława Pietkiewicz (członkini Zespołu ds. Kobiet przy NRA) –Adwokat Mirosława Pietkiewicz jest absolwentką Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Po ukończeniu studiów odbyła aplikację sądową w byłym Sądzie Wojewódzkim w Olsztynie, zakończoną egzaminem sędziowskim. Następnie odbyła aplikację adwokacką i po pozytywnym zdaniu egzaminu została wpisana na listę adwokatów Izby Adwokackiej w Olsztynie. Przez cały okres pracy zawodowej adwokat Mirosława Pietkiewicz wykształciła i przygotowała do wykonywania zawodu wielu aplikantów adwokackich, którzy dzisiaj są znanymi i cenionymi adwokatami. Niezależnie od pracy zawodowej, prawie od początku działalności adwokat Mirosława Pietkiewicz pracowała na rzecz Samorządu Adwokackiego, pełniąc różne zaszczytne funkcje, w tym przez okres dwóch kadencji funkcję Dziekana Okręgowej Rady Adwokackiej w Olsztynie jako pierwsza kobieta w tej Izbie a przez wiele kadencji funkcję vicedziekana.. Aktualnie adwokat Mirosława Pietkiewicz jest członkiem władz naczelnych Adwokatury, wchodząc już drugą kadencję w skład Prezydium Naczelnej Rady Adwokackiej. Udziela się również społecznie, biorąc udział w akcjach bezpłatnych porad prawnych, jak i jako członek międzynarodowego stowarzyszenia kobiet Soroptimist International.
Adwokat Mirosława Pietkiewicz specjalizuje się w sprawach cywilnych, rodzinnych i karnych (info ze strony internetowej: http://www.adwokatpietkiewicz.pl/adwokat-pietkiewicz/Adwokat_Pietkiewicz_Olsztyn.html); Czekam na ciekawe informacje i o tej osobie aby przestała być anonimowa. Udział w takim zespole powinien jej to zapewnić !;

adw. Daria Skrzypczak-Kozikowska (członkini Zespołu ds. Kobiet przy NRA) – Prawniczka z doświadczeniem międzynarodowym, specjalizująca się w prawie pracy. Interesuje się tematyką praw człowieka, w tym w szczególności prawami kobiet w Polsce i na świecie. Absolwentka WPiA Uniwersytetu im. A. Mickiewicza w Poznaniu. W ramach programu LLP-Erasmus studiowala także na Wydziale Prawa Eötvös Loránd University w Budapeszcie, Węgry. Aplikację adwokacką ukończyła przy Okregowej Radzie Adwokackiej w Warszawie. Doświadczenie zawodowe Daria Skrzypczak-Kozikowska zdobywała w kancelariach prawniczych w Polsce (Raczkowski Paruch, PWC, Warszawa) oraz w Niemczech (Andreas Dembski Kanzlei, Berlin). Rozwijając zainteresowania naukowe, w 2012 r. wyjechała do Japonii, gdzie we współpracy z Uniwersytem w Nagoi (Nagoya University) prowadziła pracę badawczą na temat implementacji norm prawa pracy w azjatyckich krajach rozwijających się. W trakcie kilkuletniego pobytu w Japonii odbyła również staż w dziale prawnym japońskiej firmy doradczej, skupiającej się na zagadnieniach zrównoważonego rozwoju i odpowiedzialnego inwestowania. Posługuje się biegle językiem angielskim oraz doskonali znajomość języka niemieckiego i japońskiego (info ze strony internetowej: http://zespolprawny.federa.org.pl/daria-skrzypczak-kozikowska/); https://www.wykop.pl/link/4924721/w-warszawie-dziala-adwokat-ktora-pomaga-tylko-kobietom/ -> feministyczne zapędy, dyskryminacja mężczyzn;
adw. Monika Sokołowska (członkini Zespołu ds. Kobiet przy NRA) – Adwokat Monika Sokołowska z Izby Lubelskiej, przewodnicząca Komisji ds. Integracji Samorządowej „Kolektyw Koleżeński” przy ORA Lublin, została uhonorowana pierwszym wyróżnieniem w Konkursie Kobiety Adwokatury 2018! Laudację wygłosiła adw. Natalia Klima-Piotrowska (treść pod linkiem http://www.adwokatura.pl/admin/wgrane_pliki/file-laudacja-monika-sokolowska-26702.docx), wyróżniona w ubiegłej edycji, mówiąc o mec. Sokołowskiej m.in.: „Pani Mecenas jest ekspertką w sprawach przemocy domowej, przemocy wobec kobiet. Będąc świadoma niebagatelnego znaczenia edukacji chętnie dzieliła się swoją wiedzą i to nie tylko z klientkami i klientami, ale także z szerszą publicznością. W minionym roku zorganizowała kilka wydarzeń dotyczących zagadnienia przemocy domowej, podczas których ten jakże poważny społeczny problem zgłębiany był przez ekspertów, przede wszystkim od strony teoretycznej. Ale Pani Mecenas jest także współautorką praktycznego poradnika adresowanego do kobiet będących ofiarami przemocy.” Uroczystość wręczenia wyróżnień i nagrody prowadziła przewodnicząca Zespołu do spraw Kobiet przy Naczelnej Radzie Adwokackiej adw. Katarzyna Gajowniczek-Pruszyńska, gratulacje laureatkom składał Prezes Naczelnej Rady Adwokackiej adw. Jacek Trela, wziął w niej udział także adw. Bartosz Przeciechowski z Izby Lubelskiej, który zgłosił kandydaturę adw. Moniki Sokołowskiej w konkursie;

adw. Marta Tomkiewicz (członkini Zespołu ds. Kobiet przy NRA) – wychowanka adw. Katarzyny Gajowniczek – Pruszyńskiej, brała udział jeszcze jako aplikantka w procederze adw. Katarzyny Gajowniczek – Pruszyńskiej podbierania mojego projektu Komisji Kobiet Adwokatów; obecnie w nagrodę sędzia Sądu Dyscyplinarnego Izby Adwokackiej w Warszawie !!!, wzorem swojej mentorki kalająca funkcję sędziego dyscyplinarnego, wymagającą przynajmniej zachowania pozorów neutralności światopoglądowej, afiszowaniem się z lewackim światopoglądem w ramach Zespołu ds. Kobiet przy NRA. To już jakaś plaga prawomyślnych ideowo. Jeden zespół, jedna ideologia, reszta w…!

adw. Katarzyna Ząbkiewicz (członkini Zespołu ds. Kobiet przy NRA) – ZŁE OPINIE o tym adwokacie można wyczytać na: http://wyszukiwarkaprawnikow.pl/adwokat/suwalki-zabkiewicz-katarzyna-10256 https://www.podatnik.info/katalog_firm/kancelarie_prawne/kancelaria_adwokacka_adwokat_katarzyna_zabkiewicz-1165669/ocena_i_opinie; Przykłady: – Nie radze korzystac z uslug tej pani bierze kase i to wszystko.; – My potrzebujacy pomocy napelniamy tylko kieszenie takim mecenasom brak porady robi co jej pasuje; – Adwokat spóźnia się na każdą sprawę, bardzo trudny kontakt. Obiecuje złote góry a potem nie ma czasu dla klienta na spotkanie przed sprawą nie odbiera telefonów. Nie polecam; – Jak najdalej od tej kancelarii tak nieuczciwego adwokata ie ma w suwalkach;– Pani mecenas niezbyt miła, nie przebiera w słowach. Odrzuca telefony, ma niewłaściwe podejście do klienta. Nie polecam definitywnie; Czekam na ciekawe informacje i o tej osobie aby przestała być anonimowa. Udział w takim zespole powinien jej to zapewnić !
adw. Zuzanna Warso (członkini Zespołu ds. Kobiet przy NRA) – Będąc aplikantką adwokacką udzielała się wielokrotnie pisząc artykuły publikowane w magazynie Pokój Adwokacki, m. in.: napisała artykuł o hejcie wśród kobiet, opublikowany 31 października 2016 r. –https://pokojadwokacki.pl/ludzie-ktorzy-nienawidza-kobiet-apl-adw-zuzanna-warso/ (HIPOKRYZJA!!!!) oraz art. opublikowany 20 grudnia 2016 r. pt. „Dlaczego adwokatura potrzebuje kobiet bardziej niż kobiety adwokatury?” –https://pokojadwokacki.pl/dlaczego-adwokatura-potrzebuje-kobiet-bardziej-niz-kobiety-adwokatury-apl-adw-zuzanna-warso/ Czekam na ciekawe informacje i o tej osobie aby przestała być anonimowa. Udział w takim zespole powinien jej to zapewnić !

3. MOTYWY ORGANIZOWANIA ZBIOROWYCH LINCZÓW I DOPIERDALANIA ADW. DR PRAWA ZA WSZELKĄ CENĘ CELEM JEJ WYELIMINOWANIA
Młoda, wykształcona, piękna ciałem i duchem o nie przeciętnych prawniczych talentach i śmiertelnie chora adw. dr prawa jest nieustannie nękana, poniewierana, opluwana, zaszczuwana, publicznie linczowana:
a) w ramach zemsty za to, że odważyła się poinformować koleżanki i kolegów adwokatów i o standardach etycznych adw. Katarzyny Gajowniczek Pruszyńskiej jako wiceprezesa Sądu Dyscyplinarnego w Warszawie, w związku z podebraniem projektu Komisji Kobiet Adwokatów – kluczowy moment, od którego zaczęły się szykany!
b) w ramach zemsty za publiczne wypowiedzi adw. dr prawa, prezentujące poglądy konserwatywno-prawicowe, odbiegające od przyjętej w Adwokaturze „linii ideologicznej”;
c) za moją polityczną działalność i publiczne wypowiedzi na temat Żydów, którzy zalali warszawską Palestrę, tworząc m.in. Radę Żydowską przy ORA, zwani pieszczotliwie przez kolegów mamoniarzami. Nie zapomniano mi również mojej wygranej w procesie z Agnieszką Holland, której pełnomocnikiem był uważający się za prominentnego adw. Krzysztof Stępiński. Uznano to niemal za zniewagę dla całego warszawskiego samorządu adwokackiego i środowisk żydowskich, co miało przełożenie na szykany i falę hejtu nie tylko wobec mnie, ale i wobec adw. dr, jak w systemie naczyń połączonych;
d) za moją społeczną działalność, w tym obnażanie patologii i podwójnych standardów etycznych w korporacji adwokackiej. Przeprowadzałem anonimowe ankiety, dotyczące molestowania seksualnego w środowisku adwokackim, z których stworzyłem RANKING ZBOCZEŃCÓW SEKSUALNYCH wśród adwokatów (ok 5% środowiska). W każdej chwili jestem gotowy ujawnić opinii publicznej ten ranking, który będzie prawdziwym hitem Internetu!
e) za rozpowszechnianie programu zlustrowania środowiska adwokackiego, którego lustracja jest od lat zawieszona. To prawdziwe jądro pseudo etycznego zła jak np. były PRL-owski prokurator obecny wice dziekan ORA Warszawa adw. Andrzej Orliński który prowadzi zajęcia dla aplikantów adwokackich m.in. z… ETYKI !!!

4. MOJA DZIAŁALNOŚĆ ZAWODOWA I DOROBEK ŻYCIOWY
Jestem osobą powszechnie znaną. Od 30 lat jestem dziennikarzem i wydawcą prasy narodowej. Jestem redaktorem naczelnym ogólnopolskiego tygodnika narodowego „TYLKO POLSKA”, którym obecnie ze względu na mój zły stan zdrowia zajmuję się rodzina. Jestem także politykiem, widocznym przy okazji różnych uroczystości o doniosłym znaczeniu dla Polski, dwukrotnie kandydowałem na Prezydenta RP w 1995 i 2005 r. oraz byłem posłem na Sejm III RP. Prowadzę od 10 lat jedyną w Polsce stronę o tej tematyce www.lustracja.net. Piszę opinie i ekspertyzy. Spędzam dużo czasu w różnych archiwach, w tym w Instytucie Pamięci Narodowej. Sam bowiem mam za sobą kombatancką przeszłość udokumentowaną sądownie jako walkę „na rzecz niepodległego bytu państwa polskiego”. Status pokrzywdzonego został mi nadany przez IPN za wielokrotne pozbawienie wolności, zatrzymania, pobicia oraz internowanie w stanie wojennym oraz niezłomną i niczym nie skalaną postawę w czasach PRL-u. Szczycę się również założeniem, kierowaniem i prowadzeniem Fundacji Paragraf, organizacji prospołecznej, która postawiła sobie ambitne cele realizacyjne m.in. upowszechnianie wiedzy o polskim systemie prawnym oraz ochronę wolności praw człowieka i swobód obywatelskich, a także podejmowanie działań wspomagających rozwój demokracji, jak wspieranie osób pokrzywdzonych przez wymiar sprawiedliwości oraz inne organy i instytucje publiczne. W swoich działaniach zawsze bronię polskiego interesu i podkreślam narodowe poglądy. Dodam że obca jest mi nienawiść do Żydów choć krytykuję czyny tych którzy szkalują Polskę i Polaków, fałszują naszą historię. Wspierają asymetrię w relacjach stosunków polsko-żydowskich. Przez pięć lat wydawałem polsko-żydowski ogólnopolski miesięcznik „CO Z TĄ POLSKĄ” we współpracy z polskimi Żydami szczerze kochającymi Polskę. Drugim obok mnie równorzędnym jej redaktorem naczelnym był Bolesław Sznicer. Żyd z dziada pradziada długoletni dyrektor cmentarza żydowskiego w Warszawie przy ul. Okopowej. Podrabin, przewodniczący Gminy Starozakonnych r.P. Nadal współpracuję z tym środowiskiem. Publikując ich materiały czy nagrywając filmy. I choć w wielu sprawach się różnimy to mamy do siebie wzajemny szacunek i cel jakim jest powołanie polsko-żydowskiego okrągłego stołu, aby na zasadach symetrii poprawić wzajemne relacje. To się nie podoba różnej maści debilom i ludziom złej woli którzy wszelką krytykę nazywają antysemityzmem itp.
Poniżej prezentuję moje wnioski i komentarze, dotyczące wycinku patologii waszego samorządu, z jaką miałem okazję się zapoznać, również w ramach dziennikarskiego śledztwa. Z konieczności, by nie tworzyć kilkusetstronicowego dzieła, zmuszony byłem opisać tylko niektóre drastyczne przykłady, świadczące o skali opresji uruchomionych przeciwko adw. dr. Nie sposób bowiem w jednym syntetycznym piśmie przedstawić rozmiar powiązań, które utworzyły w ramach adwokatury objętą nowotworem tkankę, pokazujących, że wasze środowisko nie potrafi samo oczyścić się z patologii.

5. GENEZA PIERWSZEGO LINCZU – Komisja Kobiet Adwokatów przy ORA i NRA w Warszawie – pomysł, projekt, wniosek o złożenie dokumentów, lobbing
FAKTY: Jako społecznik wpadłem na pomysł utworzenia w organach samorządu adwokackiego komisji kobiet adwokatów. Miały to być z założenia komisje apolityczne, zajmujące się rozwiązywaniem społecznych problemów kobiet adwokatów. Jako dziennikarz posiadałem wiedzę o licznych przypadkach chamskiego traktowania i wykorzystywania kobiet adwokatów i aplikantek adwokackich nie tylko przez męską część tego środowiska, ale również przez sędziów. Dla zrozumienia ważkości tego problemu konieczne jest przywołanie kilku porażających wręcz przykładów, które powinny znaleźć się w orbicie zainteresowania samorządu adwokackiego, ale które dla istniejącego obecnie Zespołu ds. Kobiet przy Naczelnej Radzie Adwokackiej z adw. Katarzyną Gajowniczek–Pruszyńską na czele, mającego charakter bardziej przybudówki politycznej niż instrumentu pomocy koleżeńskiej, pozostają bez znaczenia. Oto te przykłady:
• przeprowadzona wśród kobiet adwokatów i aplikantek adwokackich anonimowa ankieta ujawniła nagminny proceder molestowania ich przez kolegów adwokatów z zespołów i kancelarii adwokackich, a poinformowane o wynikach ankiety władze samorządu adwokackiego nie przejawiły żadnego zainteresowania problemem, po prostu miały to w dupie. Jak wspominałem wcześniej, przygotowałem RANKING ZBOKÓW SEKSUALNYCH, który jest prawdziwą perełką, gdyż dotyczy 5% adwokatów i który w każdej chwili jestem gotowy ujawnić;
• znany adwokat, gwiazda warszawskiej palestry, ani razu nie pojawił się na rozprawie wobec grożącej jego klientowi bardzo wysokiej kary pozbawienia wolności, lecz przysyłał początkujące zgrzytające zębami aplikantki adwokackie, nieprzygotowane do sprawy, zestresowane sytuacją, w jakiej się znalazły – nie jest to przypadek odosobniony, lecz niemal nagminna patologiczna praktyka ze strony adwokatów, pobierających od klientów wysokie honoraria i posyłających na rozprawy niedoświadczone aplikantki;
• w sądzie okręgowym sędzia urządził jatkę młodej adwokat, będącej po operacji raka mózgu, łysej po chemioterapii i z chusteczką na głowie zakrywającą szwy i opatrunki na czaszce, nakazując żeby zdjęła tę chusteczkę, bo na sali rozpraw nie można siedzieć z nakryciem głowy. Nie interesowały go jej tłumaczenia. Doprowadził kobietę do takiego stanu, że się rozpłakała i chusteczkę zdjęła. Na sali rozpraw zapanowała głucha cisza. Obecni na sali panowie obrońcy, gwiazdy palestry, od których wydawałoby się młoda adwokat mogłaby oczekiwać wsparcia – milcząco akceptowali upokorzenie koleżanki. Druga pani adwokat zareagowała na maltretowanie przez sąd jej koleżanki i zaczęła ją bronić, na co usłyszała „sąd nie udzielił pani mecenas głosu, nie jest pani adwokatem koleżanki”.

Takie jak opisane wyżej przypadki nie dotykają męskiej części adwokatury, natomiast od lat są koszmarem wśród kobiet adwokatów. Dlatego właśnie moim zamiarem i celem było stworzenie w strukturach samorządu adwokackiego komisji, która udzielałaby wsparcia kobietom adwokatom i aplikantkom adwokackim w trudnych dla nich sytuacjach zawodowych i życiowych. Na przygotowaną przeze mnie koncepcję Komisji Kobiet Adwokatów i opracowane dla tej koncepcji dokumenty (m.in. status, regulamin, założenia programowe), udzieliłem umową z dnia 14 stycznia 2013 r. licencji młodej i ambitnej adw. dr prawa, sam bowiem nie byłem legitymowany do wniesienia ich do organów samorządu adwokackiego. Ponieważ miałem świadomość, iż ujawnienie przed organami samorządu adwokackiego mojego autorstwa może spotkać się z negatywną reakcją, bowiem środowisko to było wobec mnie niechętne z uwagi na to, że od lat zwalczam patologie i nieprawości tamże występujące, świadomie i celowo uzgodniłem z adw. dr prawa, aby koncepcję i dokumenty prezentowała jako własne, gdyż sama sprawa jest o wiele ważniejsza niż chwalenie się moim autorstwem. Zrobiłem to grzecznościowo.
Dnia 18 października 2013 r. odbyło się zebranie założycielskie Komisji Kobiet Adwokatów przy Naczelnej Radzie Adwokackiej, na którym uchwalono statut Komisji, założenia programowe Komisji, powołano przewodniczącą Komisji oraz postanowiono o skierowaniu przez przewodniczącą wniosku do Naczelnej Rady Adwokackiej o zatwierdzenie utworzenia tej Komisji. W dniach 23 października i 20 listopada 2013 r. odbyły się spotkania z dziekanem Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie adw. Pawłem Rybińskim celem utworzenia takiej Komisji przy ORA w Warszawie, a przy piśmie z dnia 18 grudnia 2013 r. adw. dr prawa przedstawiła dziekanowi ORA w Warszawie założenia programowe Komisji. Pismem z dnia 27 lutego 2014 r. dziekan ORA w Warszawie został poinformowany o możliwości finansowania inicjatyw i działalności Komisji Kobiet Adwokatów z własnych środków członków i sympatyków, bez konieczności obciążania tymi wydatkami budżetu ORA. Oczywiście projekt Komisji Kobiet Adwokatów był szeroko konsultowany m. in. z lobbystą tego projektu – prof. dr hab. Piotrem Kruszyńskim – Zastępcą Rzecznika Dyscyplinarnego Adwokatury, którego adw. dr prawa była niegdyś aplikantką i doktorantką, adw. Bartoszem Grohmanem, adw. Pawłem Rybińskim, adw. Dominiką Stępińską – Duch, adw. Aleksandrem Krysztofowiczem, adw. Rafałem Dębowskim, adw. Jackiem Trelą, adw. Andrzejem Zwarą, adw. Andrzejem Nogalem i z kilkunastoma adwokatkami zainteresowanymi aktywnością w komisji. Wszyscy byli zachwyceni tym pomysłem i z podziwem i uznaniem chwalili adw. dr prawa za tą inicjatywę.

DOWODY: odpis umowy licencyjnej z dnia 14 stycznia 2013 r.; odpis protokołu założycielskiego z dnia 18 października 2013 r.; odpis statutu; odpis protokołu wyboru przewodniczącej; odpis założeń programowych; odpis wniosku do NRA z dnia 18 października 2013 r.; odpis wniosku do ORA w Warszawie z dnia 24 października 2013 r.; odpis pisma do ORA w Warszawie z dnia 18 grudnia 2013 r.; odpis pisma z dnia 27 lutego 2014 r.

6. PIERWSZY LINCZ ZE STRONY ADW. KATARZYNY GAJOWNICZEK–PRUSZYŃSKIEJ – CZYLI PODJUMANIE POMYSŁU POWOŁANIA KOMISJI KOBIET ADWOKATÓW
FAKTY: Gdy ówczesna wiceprezes Sądu Dyscyplinarnego – adw. Katarzyna Gajowniczek–Pruszyńska usłyszała o powołaniu Komisji Kobiet Adwokatów oraz o treści statutu i założeniach programowych komisji, złożonych przez adw. dr prawa na podstawie udzielonej jej przeze mnie licencji, postanowiła szturmem i siłowo podjumać ten projekt. Natychmiast przekopiowała pomysł złożony przez adw. dr prawa, dokonała zmian, upstrzyła go skrajnie lewicową i feministyczną ideologią, a następnie jako własny przedstawiła Naczelnej Radzie Adwokackiej i Okręgowej Radzie Adwokackiej w Warszawie, przy okazji wykazując się „neutralnością” światopoglądową właściwą osobie piastującej tą funkcję. Naczelna Rada Adwokacka w dniu 24 czerwca 2014 r. powołała Zespół ds. Kobiet o skrajnie oszołomiastym lewicowym zabarwieniu z przewodniczącą w osobie adw. Katarzyny Gajowniczek–Pruszyńskiej, która dopięła swego. Przerażające jest to, że adw. Andrzej Zwara (poprzedni prezes NRA), adw. Jacek Trela (obecny prezes NRA), adw. Dominika Stępińska – Duch (córka obecnego Rzecznika Dyscyplinarnego), adw. Aleksander Krysztofowicz (członek władz ORA w Warszawie) doskonale wiedzieli, że adw. Katarzyna Gajowniczek–Pruszyńska podebrała ten projekt, a mimo to milczeli i w żaden sposób nie reagowali. Po co się mieszać?!
Wszystko jednak odbyło się w atmosferze wielkiego skandalu i afery w środowisku adwokackim, gdyż adw. dr prawa, czując się pokrzywdzona, odważyła się poinformować kolegów i koleżanki o standardach etycznych adw. Katarzyny Gajowniczek – Pruszyńskiej jako wiceprezesa Sądu Dyscyplinarnego Izby Adwokackiej w Warszawie w związku z zawłaszczeniem projektu Komisji Kobiet Adwokatów. Doszło to nieprzyjemnej wymiany korespondencji między adw. dr prawa, a adw. Katarzyną Gajowniczek –Pruszyńską, która została rozesłana do całego środowiska adwokackiego. Od tego czasu istnieje między nimi silny zatarg, a po stronie urażonej i zdekonspirowanej Gajowej nienawiść, chęć zemszczenia się i dokopania adw. dr prawa za wszelką cenę, co z uporem maniaka realizuje do dnia dzisiejszego.

KOMENTARZ: Ile Gajowa musiała sobie zatem zadać trudu, ile hejtu, kłamstw, oszczerstw i jadu musiała wylać w przeciągu pół roku, by „urobić” Dziekana i pozostałą ekipę ORA i NRA (kilkadziesiąt osób)? Ile musiała poświęcić energii, by zniszczyć i podkopać autorytet lepiej wykształconej, inteligentniejszej i o znacznie bardziej godnej zaufania adwokat?! Ile wylać hejtu? To jest jakiś ostry przypadek, który winien być natychmiastowo skierowany na badania psychiatryczne!!! Ona Was wszystkich zaczadziła, urobiła. Albo jesteście tacy jak ona, albo nawet gorsi, skoro w 100% potrafiliście zmienić front, a teraz udawać, że sprawy nie ma!!!! Sylwetka Gajowej –  córki sędzi okresu komunizmu i wnuczki sędziego okresu stalinowskiego (czym chwali się na stronach internetowych), aktualnie robiącej doktorat u sędziego SN w Poznaniu, została przestawiona w książce „Resortowe togi” (autorstwa Macieja Marosz). Na marginesie dodam, że Prezesem Sądu Dyscyplinarnego był w tamtym czasie adw. Grzegorz Majewski, aresztowany w związku z aferą reprywatyzacyjną, wcześniej obrońca m. in. Czesława Kiszczaka, więc takie standardy etyczne były za jego kadencji normą. Adw. Katarzyna Gajowniczek–Pruszyńska, pełniąc prominentną funkcję w Izbie Adwokackiej w Warszawie, działała z pozycji siły i zastraszenia, tak by skutecznie zablokować złożony wcześniej projekt Komisji Kobiet Adwokatów… Wiedziała, że ma większe wpływy i koneksje w tym środowisku, a taka młoda dr prawa mogłaby jej co najwyżej podskoczyć. Trzeba było Ją zatem zmiażdżyć i wyeliminować.

OPINIA: Adw. Katarzyna Gajowniczek-Pruszyńska dopuściła plagiatu, spenalizowanego przez art. 115 ust. 1 ustawy z dnia 04 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych i w myśl art. 80 ustawy z dnia 26 maja 1982 r. Prawo o adwokaturze i winna za to ponieść odpowiedzialność dyscyplinarną.

DOWODY: odpis uzasadnienia powołania koła kobiet autorstwa adw. Katarzyny Gajowniczek-Pruszyńskiej, odpis uchwały nr 38/2014 Prezydium Naczelnej Rady Adwokackiej z dnia 24 czerwca 2014 r. pobrany ze strony NRA http://www.nra.pl/dokumenty/UCHWALA_NR_38_2014.pdf

7. DOJŚCIE ADW. KATARZYNY GAJOWNICZEK–PRUSZYŃSKIEJ DO „KORYTA” W MAJU 2016 r., CZYLI OKAZJA DO ZEMSTY I ZNISZCZENIA SZYKANAMI DYSCYPLINSRNYMI ADW. DR PRAWA
FAKTY: Dobra passa (i przy tym bezkarność) adw. Katarzyny Gajowniczek–Pruszyńskiej trwały w najlepsze, bowiem w maju 2016 r. dostała się wreszcie do „koryta”, zostając Wicedziekanem ORA w Warszawie jako najbardziej zaufana osoba Grzegorza Majewskiego i wcielenie Jego programu wyborczego. Mogła zatem w pełni zrealizować plan zemsty na adw. dr prawa. Przede wszystkim zaczęła od wprowadzania polityki, zakazującej członkom ORA i rzecznikom dyscyplinarnym negatywnego rozpoznawania wszelkich skarg dyscyplinarnych na adw. dr prawa, także tych bezzasadnych w stopniu oczywistym. Celem było ich gromadzenie, szukanie na siłę haków na adw. dr prawa, żeby „przykleić” jej jakieś przewinienie. W międzyczasie przerażona i przy tym zszokowana adw. dr prawa zaczęła coraz bardziej odczuwać zaszczucie ze strony władz warszawskiej Adwokatury i wiedziała, że jakikolwiek jej błąd, drobne potknięcie zostanie przeciwko niej wykorzystane ze zdwojoną siłą. Docierały bowiem do Niej głosy od osób z najbliższego otoczenia ORA, żeby przenosiła się szybko do izby radców prawnych, albowiem adw. Katarzyna Gajowniczek–Pruszyńska jest żądna krwi, odwetu i dodatkowo ma cały arsenał atrakcji dla adwokatów, którzy wkupią się w jej łaski, zwłaszcza że ma pod swoim berłem pion kształcenia aplikantów adwokackich. Prowadzenie wykładów dla aplikantów adwokackich jest zajęciem lukratywnym, albowiem wynagrodzenie za jedną godzinę dydaktyczną wykładu wynosi ponad 500 PLN.

KOMENTARZ: Dla porównania warto wskazać, że zastępca rzecznika dyscyplinarnego za przeprowadzenie całego dochodzenia dyscyplinarnego otrzymuje wynagrodzenie ok….500 PLN. Gajowa ma zatem cały sztab żołnierzy i podległych jej wojowników, czekających tylko na sygnał do ataku na adw. dr prawa.

8. MOJE ZAWIADOMIENIE ZŁOŻONE DO PROKURATURY, DOTYCZĄCE KRADZIEŻY PRAW AUTORSKICH PRZEZ ADW. KATARZYNĘ GAJOWNICZEK-
-PRUSZYŃSKĄ
FAKTY: W sierpniu 2018 r. złożyłem do Prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez adw. Katarzynę Gajowniczek–Pruszyńską, dotyczącego podebrania projektu Komisji Kobiet Adwokatów. Przesłuchiwana w charakterze świadka w listopadzie 2018 r., Gajowa zapytana o wykonywany zawód…wymieniła wszystkie pełnione funkcje w Okręgowej Radzie Adwokackiej i Naczelnej Radzie Adwokackiej, a zatem powoływała się na wpływy, co przyniosło oczekiwany efekt, gdyż Prokuratura nie przesłuchała pozostałych 8 zawnioskowanych przeze mnie w zawiadomieniu świadków, a następnie w dniu 07 grudnia 2018 r. wydała postanowienie o umorzeniu dochodzenia, UPIERDALAJĄC SPRAWIE ŁEB. Złożyłem w dniu 24 kwietnia 2019 r. kolejne zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa dotyczącego nadużycia funkcji, ale Gajowej znowu się upiekło, gdyż zaledwie po 2 dniach Prokuratura Rejonowa Warszawa – Śródmieście w Warszawie odmówiła wszczęcia śledztwa…

KOMENTARZ: Hitem jest, że Dziekan ORA w Poznaniu adw. prof. Maciej Gutowski napisał opinię prawną w obronie swojej kumpeli Gajowej i to właśnie do tej Izby trafia część skarg dyscyplinarnych na silnie znienawidzoną adw. dr prawa.

OPINIA: Adw. Katarzyna Gajowniczek-Pruszyńska dopuściła się popełnienia przestępstwa z art. 231 k.k. (nadużycie funkcji).

DOWODY: zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez adw. Katarzynę Gajowniczek–Pruszyńską z dnia 10 sierpnia 2018 r.; postanowienie o umorzeniu dochodzenia z dnia 07 grudnia 2018 r.; zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez adw. Katarzynę Gajowniczek–Pruszyńską z dnia 24 kwietnia 2019 r.; zawiadomienie o odmowie wszczęcia śledztwa z 29 kwietnia 2019 r.

9. NADZÓR DYSCYPLINARNY RZECZNIK DYSCYPLINARNEJ ADWOKATURY – KUMPELI ADW. KATARZYNY GAJOWNICZEK-PRUSZYŃSKIEJ, CZŁONKA ZESPOŁU DO SPRAW KOBIET PRZY NACZELNEJ RADZIE ADWOKACKIEJ
FAKTY: Rzecznik Dyscyplinarna Adwokatury adw. Ewa Krasowska, mając pełną świadomość tego, w jakich okolicznościach powstał projekt stworzenia Komisji Kobiet Adwokatów lobbowany przez jej obecnego pierwszego zastępcę adw. prof. dr. hab. Piotra Kruszyńskiego, stała się członkiem Zespołu ds. Kobiet przy Naczelnej Radzie Adwokackiej, którego przewodniczącą od początku jego powstania była adwokat Katarzyna Gajowniczek-Pruszyńska. Skorzystała z pozyskanego w sposób bezprawny mojego autorskiego dzieła, wiedząc, że Zespół ds. Kobiet przy Naczelnej Radzie Adwokackiej to nielegalna kopia Komisji Kobiet Adwokatów przy Naczelnej Radzie Adwokackiej. Mimo tego, po przekazaniu jej spraw RD 3/19 i RD 4/19 przez Rzecznika Dyscyplinarnego Wielkopolskiej Izby Adwokackiej, nie protestowała, nie złożyła oświadczenia o wyłączeniu się ze sprawy, choć z przyczyn oczywistych zaistniały uzasadnione wątpliwości co do bezstronności.

Sprawa z mojego powództwa przeciwko adwokat Katarzynie Gajowniczek-Pruszyńskiej o naruszenie praw autorskich do utworu w postaci zbioru dokumentów zawierającego opis koncepcji, wzorcowy statut, wzorcowy regulamin, wzorcowe założenia programowe i wzorcowe projekty dokumentów założycielskich KOMISJI KOBIET ADWOKATÓW PRZY NACZELNEJ RADZIE ADWOKACKIEJ zawisła przed Sądem Okręgowym w Warszawie sygn. akt II C 760/19. Żałuję, że pozew przeciwko adw. Katarzynie Gajowniczek–Pruszyńskiej o zaniechanie naruszania praw autorskich złożyłem dopiero w czerwcu 2019. Żałuję, że tak długo z tym zwlekałem, ale o wałku związanym z podjumaniem projektu Komisji Kobiet Adwokatów dowiedziałem się z dużym opóźnieniem – w sierpniu 2017 r. od adw. dr prawa, gdy Wicedziekanem została Gajowa i kiedy to adw. dr zaczęła odczuwać zaszczucie ze strony władz warszawskiej Adwokatury.

KOMENTARZ: Z uwagi na możliwy zakres wiedzy adwokat Ewy Krasowskiej i jej możliwą współodpowiedzialność za naruszenia moich praw autorskich złożyłem wniosek dowodowy w sprawie sygn. akt II C 760/19 o jej przesłuchanie. Nie wykluczam również jej pozwania o naruszenie moich praw autorskich. Domagam się wyłączenia Rzecznika Dyscyplinarnego Adwokatury Ewy Krasowskiej i wszystkich jej zastępców od podejmowania jakiejkolwiek decyzji w sprawach dotyczących adwokat dr, w tym spraw RD 4/19 i RD 3/19 przekazanych przez Rzecznika Dyscyplinarnego Wielkopolskiej Izby Adwokackiej. Tak byłoby uczciwie!

DOWÓD: pozew przeciwko adw. Katarzynie Gajowniczek–Pruszyńskiej z dnia 11 czerwca 2019 r.

10. UWIKŁANIE„BRATNICH PIONÓW DYSCYPLINARNYCH” IZB ADWOKACKICH W NISZCZENIE ADW. DR w sprawach RD 4/19, RD 3/19 (SYGN. RZECZNIKA DYSCYPLINARNEGO WIELKOPOLSKIEJ IZBY ADWOKACKIEJ), RD 1/19, RD 104/19 i RD 91/19 (SYGN. RZECZNIKA DYSCYPLINARNEGO IZBY ADWOKACKIEJ W KATOWICACH)
FAKTY: Adw. dr nie miała żadnych szans na rzetelne postępowanie dyscyplinarne. Sprawy jej skarg podzielono na dwie grupy i przekazano do dwóch bratnich izb, której dziekani adw. Roman Kusz i adw. prof. Maciej Gutowski pozostają w zażyłych relacjach z adw. Katarzyną Gajowniczek–Pruszyńską. Dziekan adw. prof. Maciej Gutowski – wiedziony troską o losy adw. Katarzyny– Gajowniczek-Pruszyńskiej w sprawie z mojego zawiadomienia o przestępstwie, dotyczącym naruszenia praw autorskich – sporządził nawet opinię prawną w jej obronie. Adw. dr, w obliczu skali spreparowanych zarzutów, mimo wycieńczona chorobą nowotworową, zmuszona została do pozwania Wielkopolskiej Izby Adwokackiej i Izby Adwokackiej w Poznaniu, Rzeczników Dyscyplinarnych tych Izb, jak również Dziekanów ORA w Katowicach i Okręgowej Rady Adwokackiej w Poznaniu o naruszenia fundamentalnych zasad normujących reguły prowadzenia postępowań dyscyplinarnych w celu uniemożliwienia jej leczenia onkologicznego i doprowadzenia do śmierci. Jak wynika z posiadanych przeze mnie informacji, we wszystkich sprawach na pierwszy plan wychyla się aspekt linczowania adw. dr za wszelką cenę np. przez wymyślanie, że na swoich stronach internetowych ujawniła tajemnicę adwokacką. Niech świadczy o tym treść pisma adw. dr znajdującego się w aktach sprawy RD 4/19 Rzecznika Dyscyplinarnego Izby Adwokackiej w Poznaniu, które dotyczy zajęcia stanowiska przez adw. dr w sprawie reformy wymiaru sprawiedliwości. Zajęte przez adw. dr stanowisko było skrajnie odmienne od prezentowanego przez władze adwokatury. Załączenie tego pisma tematycznie niezwiązanego z przedmiotem postępowania dyscyplinarnego RD 4/19 miało ukierunkować Rzecznika Dyscyplinarnego Wielkopolskiej Izby Adwokackiej na odpowiednie dociskanie w postępowaniu dyscyplinarnym i pokazanie, że nie ma odstępstwa od dominującej linii ideologicznej lewacko-libertyńskiej, której hołdują prominentni działacze Adwokatury. W sprawie RD 104/19, przekazanej Rzecznikowi Izby Adwokackiej w Katowicach, niejaka adw. Natalia Klima–Piotrowska, nie mając materiału do wszczęcia dochodzenia dyscyplinarnego – działając jak prowokatorka – nakłaniała adw. dr wprost do ujawnienia tajemnicy obrończej i adwokackiej, chociaż wiedziała, że z akt sprawy wynikają groźby klientki D.S. spowodowania wszczęcia postępowania karnego w razie ujawnienia jakichkolwiek informacji ze sprawy. W ten sposób chciała wygenerować materiał do spreparowania zarzutów dyscyplinarnych.

KOMENTARZ: W sprawie głównej RD 1/19 zostałem sponiewierany i opluty w absurdalnych zarzutach, które postawiliście adw. dr prawa w dniu 23 marca 2018 r. (stałem się ich główną, centralną osią), wykorzystaliście mnie nieprzypadkowo w chamski, zakłamany i perfidny sposób. Pojechaliście po bandzie do tego stopnia, że nawet nie przesłuchaliście mnie na okoliczność tego, czy Kancelaria adw. dr prawa kiedykolwiek miała siedzibę w jednym lokalu z Fundacją Paragraf. Jestem od urodzenia fighterem, walczyłem z komuną na rzecz „niepodległego bytu państwa polskiego” i nadal walczę z bezprawiem, także w we władzach Adwokatury. Wielokrotnie byłem pozbawiony wolności, zatrzymywany, bity oraz internowany w stanie wojennym. Mogę więc śmiało walczyć z Wami, aż do momentu, gdy odessiecie się wreszcie od „koryta”, bo od tej władzy straciliście kontakt z rzeczywistością – woda sodowa uderzyła Wam do głowy. Mam prawo do repliki i retorsji i być może mój styl jest ostry, dosadny w porównaniu do Waszej grzeczniutkiej i sformalizowanej, dwulicowej, zakłamanej prawniczej paplaniny, ale Wy dopuszczacie się normom etyczno – moralnym oraz wszelkiej przyzwoitości na ogromną skalę, przeświadczeni o swojej bezkarności, poczuciu władzy.

11. WYKORZYSTANIE PRZEZ WŁADZE ADWOKATURY LINCZU NA ADW. DR PRAWA W PROGRAMIE „SPRAWA DLA REPORTERA” WE WRZEŚNIU 2016 R. DO ZORGANIZOWANIA LINCZU W KORPORACJI ADWOKACKIEJ NA ŚMIERTELNIE CHOREJ ADW. DR
FAKTY: Adw. dr prawa zasiadała wielokrotnie jako ekspert w programach interwencyjnych takich jak „Sprawa dla Reportera” czy też „Państwo w Państwie”, co niestety bardzo kłuło w oczy władze warszawskiej Palestry, a przede wszystkim chorą z nienawiści i żądną odwetu adw. Katarzynę Gajowniczek–Pruszyńską. Niestety „Sprawa dla Reportera” okazała się gwoździem do trumny adw. dr prawa i zarazem idealną okazją do zdeptania, sponiewierania, wyeliminowania koleżanki po fachu przez korporację adwokacją. W dniu 09.09.2016 r. red. Elżbieta Jaworowicz z inspiracji senator Lidii Staroń pokierowała w trakcie nagrania do programu nagonką na adw. dr prawa tylko po to, by mieć ogólnopolskie show i by senator Lidia Staroń mogła pozbyć się zagrażającej jej pozycji adw. dr prawa. Cała sprawa rozegrała się w trakcie nagrania do programu z 09.09.2016r., wyemitowanego w dniu 22.09.2016r., w kręgu tzw. ekspertów programu„Sprawa na reportera”, jednocześnie na oczach kilku milionów widzów największego programu interwencyjnego w Polsce. Do tego celu wykorzystano byłych klientów adw. dr prawa, którzy trafili do biura senator Lidii Staroń, chcąc poprzez skargi na działania adw. i na swoich wierzycieli uniknąć zapłaty za usługę kancelarii i windykacji długów ze strony wierzycieli, których nazywali hochsztaplerami. Ani autorka reportażu Elżbieta Jaworowicz, ani zasiadający w programie pseudoeksperci: senator Lidia Staroń, adw. Piotr Kaszewiak, prof. Krzysztof Bielecki, Piotr Ikonowicz nie zabiegali przez moment o poznanie stanowiska linczowanej na wizji adw. Uznali, że kierowanie wobec adw. publicznych fałszywych oskarżeń o nieuczciwość, a nawet nielegalne działania jak pobieranie opłat bez pokwitowania, to prawdziwa gratka dla widza. Podchwycili nawet nieprawdziwy zarzut małżonków Kania wobec adw. o to, że jej kancelaria nie była oznaczona szyldem, choć to podobnie jak pozostałe zarzuty –oczywista nieprawda. Ani autorka reportażu, ani pseudoeksperci nawet nie pokusili się o sprawdzenie którejkolwiek z okoliczności, na jaką się powoływali w trakcie programu. Reporterka Elżbieta Jaworowicz pojechała za publiczne pieniądze na drugi koniec Polski do wsi Kuryłówka, by nagrać wywiad z małżonkami Kania, a nie zdała sobie trudu, by przyjechać do kancelarii adw. w Warszawie, by chociaż w podstawowym zakresie zweryfikować podawane przez Kaniów okoliczności domniemanego oszukania przez kancelarię adw. Kiedy adw. próbowała się bronić w trakcie programu, była zakrzykiwana i uciszana. Nie liczyły się fakty! Chodziło jedynie o wypatroszenie wcześniej upatrzonej ofiary, o pokazanie widowiskowego show – jak rzekomi eksperci programu potrafią skutecznie zaatakować adw. ku uciesze gawiedzi. Celem stał się popisowy samosąd w wykonaniu samej red. Elżbiety Jaworowicz i znanych widzom programu„Sprawa dla reportera” – senator Lidii Staroń, adwokata Piotra Kaszewiaka, prof. Krzysztofa Bieleckiego czy Piotra Ikonowicza dokonany w stylu prymitywnego lumpenproletariatu cieszącego się z tego, że kogoś powiesili na rynku około południa. Nagranie programu z 09.09.2016r. pokazuje cieszące się mordy Lidii Staroń, Piotra Kaszewiaka, Krzysztofa Bieleckiego czy Piotra Ikonowicza i ich wyrazy twarzy, ukazujące nie tylko chorą i prymitywną uciechę z tego, że udało się dobić człowieka, ale i radość wyżej wymienionych z tego, że staną się tacy zjawiskowi i popularni, kiedy wyemitowany zostanie odcinek programu„Sprawa dla reportera” z 09.09.2016r., jacy nie byli nigdy wcześniej. Medialna akcja w wykonaniu Staroń, Kaszewiaka, Bieleckiego i Ikonowicza obrazuje nie tylko to, że żądza medialnej sławy waliła im na łeb, ale też to, że doprowadziła ich do stanu, w którym byli zdolni osiągnąć najniższy poziom zezwierzęcenia (nie obrażając zwierząt) – poziom bestialstwa mówiąc wprost. Ocena tego brutalnego zdarzenia z udziałem wydawałoby się wykształconych i doświadczonych ludzi, po których można się spodziewać elementarnych zasad moralnych, nie wynika wyłącznie z moich subiektywnych spostrzeżeń. Sąd Okręgowy w Warszawie postanowieniem z dnia 21.09.2016r., sygn. XXIV C 865/16 w sprawie z powództwa adw. dr prawa przeciwko Telewizji Polskiej S.A. o ochronę dóbr osobistych i zadośćuczynienie był tego samego zdania, uznając to za LINCZ, więc udzielił zabezpieczenia jej roszczenia poprzez zakazanie Telewizji Polskiej S.A. emisji programu „Sprawa dla reportera”, którego nagranie miało miejsce w dniu 09.09.2016r. w zakresie dotyczącym adw. dr. W uzasadnieniu Sąd Okręgowy w Warszawie wskazał, że przy realizacji programu„Sprawa dla reportera” nie wykazano się ani rzetelnością oraz wymaganą dla dziennikarzy, ani starannością. TVP, a właściwie red. Elżbieta Jaworowicz, realizując reportaż opierała się jedynie na relacjach małżonków Kania, nie próbując skontaktować się z Powódką ani z jej kancelarią z prośbą o zajęcie stanowiska. Program zawierał, w ocenie Sądu, bezprawne i poniżające Powódkę wypowiedzi. Sąd Apelacyjny w Warszawie postanowieniem z dnia 23.11.2016r. sygn. I Acz 2207/16 oddalił zażalenie Telewizji Polskiej S.A. na zabezpieczenie, ale dodatkowo zwrócił uwagę, że TVP zignorowała sądowe postanowienie o zabezpieczeniu. Jak stwierdziła bowiem redakcja: „jesteśmy programem o 4-milionowej oglądalności i mamy w dupie postanowienia sądów”. Niewyobrażalne chamstwo, buta i tupet!

KOMENTARZ: Program stał się oczywiście idealną okazją do zorganizowania linczu, publicznych nagonek w korporacji adwokackiej, ku uciesze adw. Katarzyny Gajowniczek–Pruszyńskiej. Przecież od czasu jej dojścia do żłoba wszelkie skargi na adw. dr prawa autorstwa osób silnie z nią skonfliktowanych, a zarazem chorych psychicznie, które trafiały do ORA, były łączone do jednego postępowania, żeby można było łatwiej coś spreparować i „przykleić” znienawidzonej adwokat.

DOWODY: postanowienie Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 21.09.2016r. sygn. XXIV C 865/16 wraz z uzasadnieniem; postanowienie Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 23.11.2016r. sygn. I ACz 2207/16

12. LINCZ, MOWA NIENAWIŚCI, NAWOŁYWANIE DO HEJTU I NIENAWIŚCI PRZEZ ADW. JOANNĘ PARAFIANOWICZ JAKO CZŁONKA NACZELNEJ RADY ADWOKACKIEJ NA PORTALU „POKÓJ ADWOKACKI”
FAKTY: Na początku marca 2017 r. znana w środowisku prawniczym adw. Joanna Parafianowicz – redaktor naczelny i wydawca słynnego „Pokoju Adwokackiego” oraz członek Naczelnej Rady Adwokackiej w Warszawie, w sposób publiczny dopuściła się linczu, mowy nienawiści, gdyż nawoływała do hejtu na adw. dr prawa poprzez wszczynanie nagonki i szczucie innych adwokatów. Przykładowo w dniu 29 marca 2017 r. umieściła zdjęcie, na którym widnieję wraz z adw. dr prawa i jej współpracownikami, które opatrzyła komentarzem:
Słuchajcie, okrutnie często przesyłacie Pokojowi linki/screeny itp. Z pytaniami –czy to normalne? Czy adwokat może się reklamować? Czy to lub tamto nie narusza zasad? Czy na stronie kancelarii powinien być człowiek z pistoletem za pasem? Czy adwokat może się określać jako skuteczny? Nie jesteśmy pionem dyscyplinarnym i nie nam to oceniać. Jedyne zatem co przychodzi nam do głowy to napisanie:
– Adwokat nie może się reklamować.
– Naruszeniem godności zawodu adwokackiego jest takie postępowanie adwokata, które mogłoby go poniżyć w opinii publicznej lub poderwać zaufanie do zawodu.
– Obowiązkiem adwokata jest przestrzegać norm etycznych oraz strzec godności zawodu adwokackiego.
– Przy wykonywaniu czynności zawodowych adwokata obowiązuje zachowanie zasad rzeczowości. Ech, długo by wymieniać…

KOMENTARZ: Adw. Joanna Parafianowicz – znana z posiadania ok. 20 postępowań dyscyplinarnych zanim została zastępcą członka ORA w Warszawie i członkiem NRA –  postanowiła zabawić się w Rzecznika Dyscyplinarnego, jednak w sposób publiczny, zdając sobie sprawę, że z tym artykułem zapozna się mnóstwo adwokatów z całej Polski! Nakręciła tą nagonkę w sposób świadomy, obrzydliwie atakując koleżankę „po fachu” (być może ze zwykłej zazdrości, zawiści lub też z inspiracji adw. Katarzyny Gajowniczek-Pruszyńskiej). A gdzie zasady UPRZEJMOŚCI, LOJALNOŚCI I KOLEŻEŃSTWA? Co gorsza, nikt z władz Izby Adwokackiej w Warszawie nie zwrócił jej uwagi, że sieje hejt, nikt nie zareagował, wręcz przeciwnie – była za to chwalona i nagradzana – została przewodniczącą Koła Kobiet Adwokatów przy ORA. Kolejne zorganizowane kurestwo, które przybrało katastrofalne rozmiary! Ta fala nienawiści odbiła się w sposób znaczny na podupadłym i tak zdrowiu adw. dr prawa, gdyż niemalże przypłaciła to wszystko życiem z uwagi na ogromny stres i kolejne zaszczucie! Przez wiele miesięcy była w śpiączce! Po raz kolejny została wystawiona na publiczny lincz.

FAKTY: Ta cała hejterska nagonka została zmontowana (nieprzypadkowo) po tym, jak na początku 2017 r. odrzuciłem kandydaturę adw. Joanny Parafianowicz do obsługi prawnej Fundacji Paragraf z przyczyn natury merytorycznej, bowiem prezentowała mierny poziom wiedzy prawniczej i żenujący poziom ogólny, co potwierdzi każdy, kto miał okazję z nią rozmawiać, a także skrajnie lewackie poglądy polityczne. Adw. Joanna Parafianowicz w rozmowie telefonicznej, zwabiona m.in. lukratywnym wynagrodzeniem (ok. 20.000 zł w skali miesiąca) zakomunikowała, że chce prowadzić Fundacji Paragraf profesjonalną obsługę prawną. Okazało się jednak, że jej umiejętności i doświadczenie są na poziomie prowadzenia spraw o alimenty, a nie trudnych i pionierskich spraw, jakie były wówczas w Fundacji. Kiedy ubiegała się o obsługiwanie Fundacji, chwaliła się z nieskrywaną dumą, że miała ok. 20 postępowań dyscyplinarnych, które dzięki protekcji Mikołaja Pietrzaka (obecnego Dziekana ORA w Warszawie), któremu prowadziła jakieś sprawy, zostały „zamiecione pod dywan”. Chwaliła się również koneksjami w NRA i warszawskiej ORA oraz wynikającą z nich bezkarnością. Mówiła wprost: „Teraz nikt mi nic nie zrobi!”. I tak w październiku 2017 r., mając ze mną zatarg osobisty (który sama niejako spowodowała bezczelnie i publicznie mnie atakując na „Pokoju Adwokackim”), podjęła się prowadzenia sprawy przeciwko mojej osobie z oskarżenia prywatnego Joanny r.–C. (będąc jej pełnomocnikiem), zawisłej przed Sądem Rejonowym dla Warszawy Pragi Południe w Warszawie, sygn. akt: III K 371/16. r.-C. (obecnie radca prawny) złożyła na mnie prywatny akt oskarżenia, gdyż demaskowałem jej kłamstwa i oszustwa, a przede wszystkim świadomą współpracę z kryminalistą i wielokrotnie karanym prawomocnymi wyrokami sądowymi oszustem i złodziejem Maciejem L. – podającym się za adwokata, choć nie ma nawet matury. CIĄGNIE ZATEM SWÓJ DO SWEGO, porządny człowiek nie ma czego szukać w tej bandzie. Nawet r.-C. musiała mieć obiekcje do umiejętności adw. Joanny Parafianowicz i wzajemnej współpracy (trwającej jedynie pół roku), gdyż na rozprawę w dniu 30 maja 2018 r. stawiła się sama, oświadczając, że wypowiedziała pełnomocnictwo dotychczasowemu pełnomocnikowi.

OPINIA: Oczywiście złożyłem dwa wnioski o wszczęcie postępowań dyscyplinarnych wobec adw. Joanny Parafianowicz, jednakże do dnia dzisiejszego nie została ona ukarana, bo jak sama wspominała „Nikt jej nic nie zrobi”. Jednym słowem kolejne SITO. Ponad rok temu sprawa została przekazana do rozpoznania Rzecznikowi Izby Adwokackiej w Toruniu i od tej pory nastała głucha cisza… Czekają na przedawnienie!

DOWODY: print – screeny z portalu Pokój Adwokacki; dwa wnioski z dnia 17 stycznia 2019 r. o spowodowanie wszczęcia postępowań dyscyplinarnych wobec adw. Joanny Parafianowicz

13. MÓJ SILNY KONFLIKT Z ADW. KRZYSZTOFEM STĘPIŃSKIM – OBECNYM RZECZNIKIEM DYSCYPLINARNYM ORA W WARSZAWIE
FAKTY: W 2016 r. zaistniał silny zatarg osobisty pomiędzy mną, a adw. Krzysztofem Stępińskim na tle światopoglądowym. Krzysztof Stępiński – jako pełnomocnik Agnieszki Holland, motywowany nienawiścią rasową – w kwietniu 2016 r. wytoczył mi sprawę z oskarżenia prywatnego, którą przegrał z kretesem w kompromitujących go jako adwokata okolicznościach. W tej sprawie wytoczyłem Krzysztofowi Stępińskiemu wzajemny akt oskarżenia za pomówienie oraz dodatkowo skargę do Rzecznika Dyscyplinarnego Izby Warszawskiej za celowe podawanie nieprawdy w piśmie kierowanym do Sądu, a także opisałem go krytycznie na łamach prasy, czym musiałem nadepnąć mu na odcisk. Pod koniec 2016 r. Krzysztof Stępiński został wybrany Rzecznikiem Dyscyplinarnym ORA w Warszawie i kiedy przykładowo miał rozpoznawać sprawę dotyczącą adw. dr prawa ze skargi znanego kryminalisty i oszusta Macieja Lisowskiego, sygn. akt: RD 131/15, uznał, iż nie jest w tej sprawie bezstronny i się z niej wyłączył, wskazując na jego zatarg osobisty ze mną, generujący ów brak bezstronności.

KOMENTARZ: Krzysztof Stępiński od lat słynie w środowisku adwokackim z „niewyparzonej gęby”, arogancji i używania w stosunku do kolegów, wykonujących ten sam zawód, zwrotów, które wielokrotnie bulwersowały innych adwokatów jak „morda w kubeł”, czy też szydercze doradzanie adeptom zawodu adwokackiego, którzy na trudnym rynku usług prawniczych borykają się z ubóstwem, żeby w sytuacji gdy nie mają na chleb, spożywali wyroby z owsa.

DOWODY: prywatny akt oskarżenia przeciwko Leszkowi Bublowi z dnia 25 kwietnia 2016 r.; wniosek Leszka Bubla o umorzenie postępowania z dnia 02 czerwca 2016 r. wraz z załącznikami; wzajemny akt oskarżenia przeciwko Krzysztofowi Stępińskiemu z dnia 03 czerwca 2016 r.; zawiadomienie Leszka Bubla do Rzecznika Dyscyplinarnego z dnia 15 lipca 2016 r. wraz z potwierdzeniem nadania; postanowienie z dnia 10 listopada 2016 r. o umorzeniu postępowania przeciwko Leszkowi Bublowi; artykuły K. Stępińskiego, w których używał ordynarnych określeń pod adresem innych adwokatów; informacje publikowane przez adw. Andrzeja Nogala.

14. LINCZ W RESORCIE ADW. KRZYSZTOFA STĘPIŃSKIEGO – RZECZNIKA DYSCYPLINARNEGO ORA W WARSZAWIE
FAKTY: Adw. Krzysztof Stępiński w listopadzie 2016 r. wygrał uzupełniające wybory na Rzecznika Dyscyplinarnego ORA w Warszawie. Wielki zwolennik polityki Gminy Wyznaniowej Żydowskiej, mój zapalczywy wróg, zionący wessaną z mlekiem matki nienawiścią do polskich kobiet o słowiańskiej urodzie. Od razu zwarł szyki, żeby zniszczyć przy użyciu swojej funkcji adw. dr prawa i przy okazji mi dokopać. Szukał wśród swoich zastępców odpowiedniej osoby pochodzenia żydowskiego, która zaangażuje się osobiście w eksterminację adw. dr prawa i Jej Kancelarii z konkretnymi wytycznymi, że chce KRWI, TRUPA I ŚMIERCI. Tego zadania podjął się jego ziomal adw. Łukasz Wiśniewski – szczawik, będący od zaledwie 2 lat adwokatem, który liczył na wkupienie się w łaski Stępińskiego i szybki awans w hierarchii.
a) Przede wszystkim wykorzystali depozycje chorej cierpiącej na zaburzenia psychiczne Beaty S. do szczucia na adw. prawa. Kim jest Beata S.? To była klientka adw. dr prawa, grasująca od wielu lat w sądach i prokuraturach paranoiczna pieniaczka, osoba niebezpieczna, bo nieobliczalna, łamiąca ludziom kariery, oskarżająca sędziów, prokuratorów i policjantów o masowe popełnianie przestępstw, paraliżująca działanie sądów nieustannymi skargami i żądaniami wyłączania wszystkich sędziów we wszystkich możliwych sądach od rozpoznawania jej spraw, a potem pisząca oskarżenia o przewlekłość postępowań spowodowanych oczywiście przestępstwami. Znana jest również z chamskiego, ordynarnego języka, wręcz niewyparzonej gęby, bowiem z dokumentów, które mi dostarczyła jako prezesowi Fundacji Paragraf, wynikało, że pisała paszkwile na sędziów i prokuratorów, gdzie używała takich inwektyw jak np.: oszuści, nieroby, tumany bez szkoły, gnoje, bandyci, dziady, złodzieje, sądowo-prokuratorsko-policyjne szmaty, wynaturzone świnie itp. W opinii sądowo – psychiatrycznej w sprawie Beaty S., oskarżonej o czyn z art. 226 § 1 k.k. wskazano (sygn. akt II K 267/12): „W aktach znajdują się liczne pisma, w których w sposób ksobny oskarża wymiar sprawiedliwości.” (Urojenia ksobne nie są samodzielną jednostką chorobową, są objawem psychotycznym występującym w określonych zaburzeniach psychicznych. Cechą tych urojeń jest odnoszenie do siebie wydarzeń z otoczenia. Określonemu wydarzeniu przypisuje się irracjonalną, urojeniową interpretację –  http://salusprodomo.pl/blog/urojenia-ksobne-objawy-leczenie/); „Rozpoznajemy u Beaty S. przewlekłą reakcję paranoiczną.” (Paranoja to ciężkie zaburzenie psychiczne. Pojawiające się u paranoika urojenia prześladowcze uniemożliwiają funkcjonowanie w społeczeństwie. Paranoja należy do grupy chorób psychicznych przejawiających się zespołem usystematyzowanych urojeń, konsekwentnie powiązanych ze sobą, silnie zrośniętych z osobowością chorego; do najczęstszych należą systemy urojeń prześladowczych, np. związanych z dochodzeniem domniemanych krzywd przed urzędami lub sądami, tzw. paranoja pieniacza – vide Encyklopedia PWN). W opinii sądowo – psychiatrycznej w sprawie Beaty S., oskarżonej o czyn z art. 226 § 1 k.k. (sygn. akt II K 284/13), zawarte jest stwierdzenie: „Rozpoznajemy cechy nieprawidłowej osobowości anankastycznej w stanie przewlekłej reakcji adaptacyjnej.” (Osobowość anankastyczna to zaburzenie osobowości wpisane na listę chorób psychicznych Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób ICD-10; osobowość anankastyczną cechują m. in. reagowanie nerwowością i agresją na kontrolę, strach przed oceną, ukaraniem, krytyką – https://www.chillizet.pl/Zdrowie/Psychologia/Osobowosc-anankastyczna). Ta kobieta, która pracuje w ZUS na jednoosobowym kierowniczym stanowisku, snuła opowieści niesamowite, np. że w Kancelarii był prowadzony nierząd, a ja byłem „sługusem” adw. dr prawa. Beata S. do wytoczonej jej sprawy z powództwa adw. dr prawa o zapłatę składała spreparowane dowody (wizytówki), zaprzeczała własnej współpracy z Fundacją Paragraf. Poziom absurdu przekroczył wszelkie granice, bowiem jej kłamstwa można było łatwo zdemaskować za pomocą obiektywnych dowodów przy zachowaniu elementarnej rzetelności. Jednakże produkowała je ona seryjnie i masowo, gdyż miała na to mnóstwo czasu i chorobę, która tym się przejawiała. W pracy bowiem miała jeden pokój i nie była przez nikogo kontrolowana, a przede wszystkim, będąc inspektorem kontroli ZUS była wprawiona w dopierdalaniu ludziom;

b) Adw. Łukasz Wiśniewski z tych paranoicznych, wręcz obłąkanych treści Beaty S., w dniu 23 marca 2018 r. zbudował kłamliwe, absurdalne zarzuty, przesiąknięte mową nienawiści, wstrętem i obrzydzeniem, zarówno do adw. dr prawa, jak również do mojej osoby i to w kwestiach łatwych do sprawdzenia – np. w kwestii oznaczenia siedziby Kancelarii Adwokackiej. Ten gówniarz i hipokryta miał tupet postawić adw. dr prawa zarzut rzekomo niewłaściwego oznaczenia siedziby kancelarii (co było kłamstwem!), podczas gdy…sam nie posiada oznaczenia siedziby swojej kancelarii, podobnie jak większość członków władz Izby Adwokackiej w Warszawie, gdyż to zweryfikowałem kręcąc film dziennikarski!!! Skoro istnieją przepisy, dotyczące odpowiedniego oznaczania siedzib kancelarii, to winny być respektowane, a zwłaszcza przez adwokatów, którzy pełnią tak zaszczytne funkcje w Izbie Adwokackiej w Warszawie i powinni zatem stanowić wzór do naśladowania dla innych. Paranoja goni paranoję, to upadek Waszego zawodu, zwykłe szambo etyczne! Oczywiście w dniu 19 lutego 2019 r. złożyłem wniosek o wszczęcie postępowań dyscyplinarnych za powyższe wobec adw. Łukasza Wiśniewskiego, adw. Mikołaja Pietrzaka (Dziekana), adw. Andrzeja Orlińskiego, adw. Macieja Ślusarka, adw. Aleksandra Krysztofowicza, adw. Agaty Rewerskiej i adw. Anny Atanasow. W odpowiedzi, Rzecznik Dyscyplinarny Kujawsko–Pomorskiej Izby Adwokackiej, gdzie trafiła moja skarga, zamiast zareagować, ukrócić te haniebne praktyki, starannie „zamiótł sprawę pod dywan”, bowiem w Postanowieniu z dnia 23 grudnia 2019 r. w przedmiocie odmowy wszczęcia dochodzenia dyscyplinarnego wskazał: nie jest to czyn takiej wagi, który mógłby być podstawą wszczęcia dochodzenia dyscyplinarnego. Nie wnikając w szczegóły i przyczyny takich oznaczeń na budynkach gdzie mieszczą się siedziby kancelarii adwokatów objętych skargą można uznać, że ten brak w istotny sposób wpływa na możliwość dotarcia ewentualnych klientów do danego adwokata. Można nawet uzasadnić twierdzenie, że taka sytuacja jest szkodą dla samego adwokata, któremu powinno zależeć na tym, aby dokładna informacja o miejscu prowadzenia jego działalności była szczegółowa i dotarła do jak największej ilości odbiorców. Można by rzec: Boże, spuść nogę i kopnij!

c) po odkryciu, że adw. dr prawa jest śmiertelnie chora, adw. Krzysztof Stępiński i adw. Łukasz Wiśniewski zamiast przystopować, a przede wszystkim zweryfikować kluczowe informacje, rzucają się na nią niczym wygłodniałe hieny, bowiem takiej okazji nie można przecież zmarnować:
– wydzwaniają do Kancelarii (oni i nasłane przez nich inne hieny), żądając bezpośrednich rozmów z kobietą, która w tym czasie rozpaczliwie walczy o życie z nowotworem złośliwym i która nie może się nawet samodzielnie poruszać i przebywa w Instytucie Hematologii w Warszawie;
– nasyłają różnych oszołomów, którzy bez zapowiedzi nachodzą Kancelarię i szukają kobiety, która w tym czasie rozpaczliwie walczy o życie z nowotworem złośliwym i która nie może się nawet samodzielnie poruszać i przebywa w Instytucie Hematologii w Warszawie;
– nasyłają różnych oszołomów, którzy wydzwaniają i ślą maile do innych adwokatów, współpracujących z adw. dr prawa, natarczywie domagając się bezpośredniego kontaktu z kobietą, która w tym czasie rozpaczliwie walczy o życie z nowotworem złośliwym i która nie może się nawet samodzielnie poruszać i tą drogą próbują podważyć informacje o beznadziejnym stanie zdrowia adw. dr prawa;
– posługują się w sposób świadomy psychicznie chorą na paranoję Beatą S. – autorską skarg na adw. dr prawa i podżegają, a nawet piszą jej skargi oraz zachęcają do linczu, hejtu, rozsiewania mowy nienawiści pod adresem śmiertelnie chorej kobiety w Internecie na portalu gowork, następnie ten internetowy hejt służy chorej psychicznie osobie jako materiał na kolejne skargi;
– wydzwaniają do Prokuratury, gdzie chora na paranoję wariatka złożyła zawiadomienie, wskazując, iż wytoczenie jej przez adw. dr prawa sprawy o zapłatę za wykonaną usługę jest oszustwem i wywierają na Prokuraturze nieustanną presję, żeby przedstawili zarzut adw. dr prawa. Na szczęście Prokuratura nie daje się zmanipulować i w marcu 2019 r. wydaje już kolejne Postanowienie o umorzeniu dochodzenia;
– kiedy adw. dr prawa kieruje w sierpniu 2018 r. do Sądu prywatny akt oskarżenia przeciwko Krzysztofowi Stępińskiemu i Łukaszowi Wiśniewskiemu za montowanie pomówień i znieważanie, piszą na nią (obaj) skargi do…. siebie samych! KOLEJNA PARANOJA, PARODIA I JEDNOCZEŚNIE HIT SEZONU! Te chore z nienawiści osobliwości winny być niezwłoczne przebadane psychiatrycznie, gdyż poziom absurdu w ich wykonaniu już dawno przekroczył wszelkie granice normalności!

DOWODY: wniosek o wszczęcie postępowań dyscyplinarnych wobec 7 adwokatów za brak szyldu z dnia 19 lutego 2019 r.; postanowienie RD Kujawsko-Pomorskiej Izby Adwokackiej w Toruniu z dnia 23 grudnia 2019 r.

15. WNIOSEK O WYŁĄCZENIE ADW. KRZYSZTOFA STĘPIŃSKIEGO I ADW. ŁUKASZA WIŚNIEWSKIEGO OD ROZPATRYWANIA SPRAWY DOTYCZĄCEJ ADW. DR PRAWA
FAKTY: W obliczu nierzetelnie prowadzonego postępowania pod z góry ustaloną tezę, zaszczuwania, gnojenia adw. dr prawa i szukania na nią paragrafów, adw. dr prawa złożyła wniosek o wyłączenie – adw. Krzysztofa Stępińskiego i adw. Łukasza Wiśniewskiego od prowadzenia jej sprawy oraz o jej przekazanie do innej izby adwokackiej. Rzecznik Dyscyplinarny Adwokatury, adw. Ewa Krasowska – nomen omen członek skrajnie lewackiego Zespołu ds. Kobiet przy NRA, podlegająco służbowo przewodniczącej tegoż zespołu adw. Katarzynie Gajowniczek–Pruszyńskiej, wyłącza ich, ale prowadzone przez nich postępowanie przekazuje – z wytycznymi i ukierunkowaniem – do dyspozycyjnych izb adwokackich w Poznaniu i Katowicach, gdzie adw. Katarzyna Gajowniczek–Pruszyńska ma najwięcej dyspozycyjnych i zaprzyjaźnionych adwokatów, którym wydaje polecenia i zleca usługi, jak np. Dziekan Wielkopolskiej Izby Adwokackiej. Co jest istotne, Dziekanem Izby Adwokackiej w Katowicach jest adw. Roman Kusz, zamieszany z aferę z komisją kobiet adwokatów, który ochoczo pozując do zdjęć podkreśla swoje zażyłe towarzyskie relacje z adw. Katarzyną Gajowniczek– Pruszyńską. Kompromitującą, patologiczną postawę adw. Ewy Krasowskiej dokumentuje jej odmowa odpowiedzi na wniosek w trybie dostępu do informacji publicznej m.in. z zapytaniem, czy jest zgodne z etyką adwokacką, żeby rzecznik dyscyplinarny adwokatury brał udział w strukturze o zapatrywaniach skrajnie lewackich, jaką jest zespół ds. kobiet w jego obecnym kształcie. Adw. Katarzyna Gajowniczek–Pruszyńska promowała się w filmach pod szyldem skrajnie lewackich propagujących zbrodniczą komunistyczną symbolikę i agresywnych Obywateli RP jako orędowniczka ich metod działania, a dodatkowo jest członkiem rady programowej upolitycznionego skrajnie lewackiego Kongresu Kobiet, a także zajęła – w imieniu całej Adwokatury –  stanowisko za prawem do zbijania nienarodzonych dzieci przy okazji ustawy aborcyjnej. Truizmem jest, iż na stanowiskach typu rzecznik dyscyplinarny czy sędzia dyscyplinarny szczególnie istotna jest neutralność światopoglądowa i polityczna, tak jak w przypadku prokuratorów i sędziów. Adw. Ewa Krasowska powinna być obiektywna, a nie wchodzić w takie łajno etyczne.

KOMENTARZ: Adw. Ewa Krasowska kolejne 4 skargi dyscyplinarne na adw. dr prawa prokurowane przez rzekomo pokrzywdzonych klientów, a wynikające z hejterskiej działalności chorej na paranoję Beaty S. (bezzasadne w stopniu oczywistym) od ręki przesłała do rozpatrzenia dyspozycyjnym względem niej izbom adwokackim w Katowicach i Poznaniu. Dowiedziałem się o tym na początku stycznia 2019 r., co przesądziło moją i mojego ponad 30-osobowego zespołu Fundacji Paragraf decyzję o publicznym podjęciu walki z patologicznymi strukturami władz adwokatury, które w interesie całej polskiej adwokatury powinny być wymiecione ze wszystkich stanowisk na najbliższym walnym zgromadzeniu. Byłem jako dziennikarz obserwatorem trzech takich fars wyborczych, gdzie nie ma nawet wymogu kworum, więc sitwa prąca do pieniędzy i łupów, dyma stado biernych baranów podczas późnych głosowań, na które przychodzą tylko ci, którzy mają zapewnione profity od władz Adwokatury, rozdając swoim kartki z nazwiskami tych, na których mają głosować. Na podstawie ustawy o adwokaturze z czasów rządów Jaruzelskiego… Nikt im nie podskoczy, nikt nie odważy się sprzeciwić. W 2016 r. za czasów kampanii adw. Majewskiego pokazowo wręcz niszczyli, poniewierali adw. Rogalskiego, tylko dlatego że walczył z nimi ofensywnie (a więc był zakałą), no i nie był lewakiem. PUENTA -> Jak będziecie podskakiwać, to Was załatwimy dyscyplinarnie! Mamy władzę i możecie pocałować nas w d…! Część adwokatów chciałoby się pozbyć tego świństwa, ale boją się wychylać, bo z marszu zostaną zgnojeni i zasypani dyscyplinarkami. Sitwa ogarnęła zatem całą warszawską Palestrę, łącznie z NRA.

16. MOJA SKARGA DYSCYPLINARNA DOTYCZĄCA ADW. KATARZYNY GAJOWNICZEK–PRUSZYŃSKIEJ

FAKTY: W sierpniu 2018 r. złożyłem do Rzecznika Dyscyplinarnego ORA w Warszawie skargę na nieetyczne i niezgodne z prawem działania adw. Katarzyny Gajowniczek–Pruszyńskiej wraz z wnioskiem o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego.

KOMENTARZ: Sprawa wywędrowała do Rzecznika Dyscyplinarnego Adwokatury, potem trafiła z pewnością nieprzypadkowo do Rzecznika ORA w Katowicach, gdzie Gajowa ma szerokie koneksje i znajomości, z którymi w swoim stylu obnosi się publicznie, o czym wspominałem wcześniej. W listopadzie 2019 r. wydano postanowienie o odmowie wszczęcia dochodzenia dyscyplinarnego. Oczywiście złożyłem zażalenie na powyższe, a sprawa postanowieniem Wyższego Sądu Dyscyplinarnego Adwokatury została przekazana do rozpoznania Sądowi Dyscyplinarnemu Izby Adwokackiej w Krakowie. Ciekawe, czy tam też sięgają macki i powiązania Gajowej?!

DOWÓD: skarga dyscyplinarna na adw. Katarzynę Gajowniczek–Pruszyńską z dnia 10 sierpnia 2018 r.

17. PRYWATNY AKT OSKARŻENIA ADW. KATARZYNY GAJOWNICZEK-
-PRUSZYŃSKIEJ JAKO ODPOWIEDŹ NA MOJĄ KRYTYKĘ

FAKTY: Adw. Katarzyna Gajowniczek–Pruszyńska w dniu 18 września 2018 r. złożyła na mnie skargę za zniesławianie i znieważanie za pomocą środków masowego komunikowania się na stronie internetowej pod adresem gajowniczek-pruszynska.info. Sprawa jest rozpatrywana przez Sąd Rejonowy dla Warszawy – Śródmieścia w Warszawie, sygn. akt: X K 257/19.

KOMENTARZ: Córka sędziego okresu PRL nie mogła pojąć i zdzierżyć, że ktoś odważył się wychylić z szeregu i postawić i składa na nią skargi dyscyplinarne i zawiadomienia do organów ścigania. Złożenie na mnie skargi to nic innego jak URAŻONA DUMA I CHĘĆ ZEMSTY. Zresztą z uwagi na koneksje rodzinne na tym polu czuje się bezkarna.

18. MÓJ LIST OTWARTY z DNIA 08 MARCA 2019 r. DO PROF. DR HAB. PIOTRA KRUSZYŃSKIEGO – ZASTĘPCY RZECZNIKA DYSCYPLINARNEGO ADWOKATURY

FAKTY: Obserwując już od dawna całe to kurestwo, patologię, zgniliznę etyczno-moralną, skierowałem w dniu 08 marca 2019 r. list otwarty do prof. dr hab. Piotra Kruszyńskiego – Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego Adwokatury zatytułowany „JAK SITWA MORDUJĘ ADWOKATURĘ”.

KOMENTARZ: Znamy się bowiem od ponad 20 lat, zawsze uważałem go za zacnego, przyzwoitego godnego szacunku człowieka i miałem cichą nadzieję, że włączy się do sprawy i stanie po stronie prawdy i obiektywizmu. Został bowiem w niezawiniony sposób wmieszany w ten cały spór, gdyż adw. dr prawa była jego aplikantką i doktorantką. Jako lobbysta projektu Komisji Kobiet Adwokatów, umawiający liczne spotkania z władzami ORA i NRA, wiedział o podjumaniu projektu przez adw. Katarzynę Gajowniczek – Pruszyńską. Jestem pewny, że chciał pomóc, ale niestety nie zareagował do dnia dzisiejszego na gigantyczną kampanię nienawiści i kłamstw wobec adw. dr prawa, których był obserwatorem.

DOWÓD: list otwarty do prof. dr hab. Piotra Kruszyńskiego z dnia 08 marca 2019 r.

19. CHARAKTERYSTYNA WARSZAWSKO – KATOWICKIEJ i WARSZAWSKO-POZNAŃSKIEJ SZCZUJNI POWSTAŁEJ ZA WIEDZĄ I APROBATĄ RZECZNIK DYSCYPLINARNEJ ADWOKATURY

FAKTY: Znajdująca się w aktach RD 3/19 i RD 4/19 Rzecznika Dyscyplinarnego Wielkopolskiej Izby Adwokackiej i aktach RD 1/19 Rzecznika Dyscyplinarnego Izby Adwokackiej w Katowicach korespondencja władz Adwokatury, o czym dowiedziałem się z kilku dziennikarskich źródeł, wskazuje na to, iż Rzecznik Dyscyplinarna Adwokatury adw. Ewa Krasowska i Rzecznicy Dyscyplinarni poszczególnych izb w Warszawie, Katowicach i Poznaniu, podobnie jak Dziekani ORA w Warszawie, Poznaniu i Katowicach, mieli pełną świadomość jak bardzo adw. dr z powodu swoich poglądów konserwatywno-prawicowych i publicznej aktywności jest niewygodna, a zatem należało Ją zniszczyć przy pomocy aparatu dyscyplinarnego. Na „szczytach władz Adwokatury” zapadły decyzje by postawić adw. dr zarzuty dyscyplinarne za wszelką cenę, na podstawie„materiału dowodowego” odpowiednio spreparowanego przez dyspozycyjnych i napalonych rzeczników dyscyplinarnych. Cel był jeden – zaszczuć, opluć, zgnębić, wywalić z zawodu i doprowadzić do zgonu.

KOMENTARZ: Do prowadzonej przeze mnie Fundacji Paragraf zgłosiło się dziesięcioro adwokatów, którzy widząc jak w samorządzie adwokackim traktowani są znienawidzeni z przyczyn ideologicznych i politycznych adwokaci i jakiemu podłemu linczowi z wykorzystaniem instrumentów dyscyplinarnych została poddana adw. dr przy okazji prowadzenia spraw RD 4/19 i RD 3/19, zgłosili swoją gotowość do udzielenia wywiadów pod warunkiem anonimizacji danych osobowych w materiale prasowym, ale też gotowość złożenia zeznań nie tylko przed Sądem, ale i w Prokuraturze, jeżeli zajdzie taka potrzeba. Nie tylko ja dostrzegam patologię systemu, co może być dla was miażdżące. Możecie zlekceważyć jeden głos, zwłaszcza spoza samorządu, ale nie zlekceważycie rzeszy niezadowolonych adwokatów, którzy nie chcą biernie przyglądać się zawłaszczaniu struktur samorządu dla wąskiej grupy beneficjentów, traktujących piony dyscyplinarne jak prywatne komando do walki ze swoimi przeciwnikami. Do każdego z Rzeczników Dyscyplinarnych Izb -warszawskiej, katowickiej i poznańskiej, do Dziekanów ORA, a nade wszystko Rzecznika Dyscyplinarnego Adwokatury, należało i należy nie tolerowanie, a przeciwdziałanie opisanym praktykom i przeciwdziałanie tworzeniu mechanizmów korupcyjnych, systemu opartego na świadczeniu sobie wzajemnie korzyści w postaci stanowisk, samorządowych apanaży czy innych korzyści udzielanych sobie nawzajem według schematu „jak ty mi zrobisz dobrze, to ja tobie też”. W gestii Rzeczników Dyscyplinarnych Izb leżało ściganie tych adwokatów, którzy z naruszeniem etyki adwokackiej i prawa wykorzystują samorząd adwokacki w swoich politycznych rozgrywkach i dla załatwienia prywatnych porachunków, a nie, jak to miało miejsce w przypadku adw. dr, ściganie ofiar ich praktyk.

To oczywiście pobożne życzenie, które nigdy się nie spełniło. Adw. dr padła ofiarą patologii systemu samorządu adwokackiego, za którego ukształtowanie współodpowiadają konkretne osoby. Nie mam co do tego wątpliwości, zwłaszcza po wysłuchaniu relacji adwokatów, którzy zgłosili się do prowadzonej przeze mnie Fundacji Paragraf ze swoimi szokującymi relacjami o tym, co się dzieje„u was w środku”. Rzecznik Dyscyplinarna Adwokatury miała pełną świadomość i nie protestowała kiedy zaprzyjaźniona z nią adw. Katarzyna Gajowniczek-Pruszyńska (koleżanka z Zespołu ds. Kobiet przy Naczelnej Radzie Adwokackiej) i adwokat Krzysztof Stępiński wykorzystali pion dyscyplinarny Izby Adwokackiej w Warszawie jako prywatną szczujnię do stawiania zarzutów dyscyplinarnych adwokatom niewygodnym dla władz z uwagi na ich poglądy społeczne i polityczne lub których trzeba zwalczyć żeby nie dochodzili swoich słusznych praw przeciwko„ustawionym działaczom samorządowym”. Co istotne, warszawski pion dyscyplinarny wykorzystuje swoje towarzyskie powiązania z poznańskim czy katowickim na wypadek przekazania tymże spraw z Warszawy. W ten sposób dba się o to, by rozpoczęta w Warszawie nagonka dyscyplinarna, była kontynuowana w Katowicach czy w Poznaniu i zakończyła się osiągnięciem pożądanego celu w postaci przykładnego upierdolenia niewygodnego adwokata i wpędzenia go do grobu.

20. ZAKOŃCZENIE – ULTIMATUM

W dacie kiedy adresaci niniejszego pisma zapoznają się z jego treścią tracą bezpowrotnie możliwość zasłaniania się, jak dotychczas, niewiedzą o dramatycznej sytuacji w Adwokaturze, o wykorzystywaniu układów osobistych z pionami dyscyplinarnymi, sprawowanych funkcji samorządowych do eliminowania niewygodnych adwokatów jak adw. dr. i hamowania ich jakiejkolwiek aktywności samorządowej i o tym jakiemu linczowi poddano adw. dr. Z kilku dziennikarskich źródeł (w tym poznańskich i katowickich) wiem, że sprawa nie jest tajna, wręcz przeciwnie wiele osób o tym wiedziało, jednak nie reagowało, a „plotki” roznosiły się w ekspresowym tempie. No bo po co się mieszać?!
Przede wszystkim oczekuję NATYCHMIASTOWEGO zaprzestania wykorzystywania samorządu adwokackiego do niszczenia adwokatów, a zwłaszcza do niszczenia adw. dr prawa. Tylko pozytywna odpowiedź na oczekiwania związane z reformą samorządu adwokackiego będzie uznana za istnienie po stronie działaczy samorządowych dobrej woli zmian w Adwokaturze, które mam nadzieje wyartykułują się poprzez odpowiednie inicjatywy ustawodawcze i konstruktywne postulaty zmian patologicznych praktyk.
Jak mniemam ujawnienie braku woli reformy adwokatury zainspiruje dziennikarzy do kręcenia filmów, materiałów, odpalenia stron internetowych i demaskowania wszystkich okrutnych linczy, patologii i większych lub mniejszych machloji opisanych w niniejszym piśmie, jak również te, których jeszcze nie ujawniono, zostawiając je sobie na deser – a zapewniam, że to są prawdziwe hity pozyskane z dziennikarskich śledztw.
Wy wszyscy wymienieni w nagłówku wiedzieliście, co się dzieje, ale nie reagowaliście, a zatem w różnym stopniu przyłożyliście rękę do tego, co się stało i biernie akceptujecie to, co Gajowa wyprawia od kilkudziesięciu miesięcy. Skala hejtu, nienawiści, oszustw, oszczerstw i wykorzystywania koleżanek i kolegów po fachu przez Gajową przekroczyła już wszelkie możliwe granice etyczne. Dlatego jestem gotowy wkroczyć ze swoją ekipą dziennikarzy i wolontariuszy, by bronić godności adw. prawa, którą śmiertelnie obraziliście, sponiewieraliście i zaszczuliście, zwłaszcza że to wszystko dotyczy również mojej osoby. Skoro wy wiecie o tym, co robicie, to niech się wszyscy adwokaci o tym dowiedzą. Opinia publiczna powinna wiedzieć, jaki smród i zgnilizna etyczno-moralna panuje w Adwokaturze. Jesteście grupą, pełną nici powiązań i zależności, która sama siebie wybiera i kontroluje! Jesteście złymi i podłymi ludźmi! Po co Dziekan pchał się na to stanowisko, skoro nie potrafi ogarnąć tego szamba etyczno-moralnego, skoro nigdy nie dążył do wyjaśnienia sprawy, do zrobienia konfrontacji?! Nie spełniliście oczekiwać, plamiąc wizerunek Adwokatury. Wstyd i hańba…
Chcę Was również sprowokować do wytoczenia mi procesów, gdzie na salach sądowych będziecie tłumaczyć się drobiazgowo z tego całego szamba etyczno-moralnego, które zafundowaliście śmiertelnie chorej adw. dr prawa w przeciągu ostatnich kilku lat. Szkoda mi tylko znajomych, kolegów adwokatów, których wizerunek ucierpi, gdy wyleje się to całe wiadro pomyj na Adwokaturę. Na chwilę musiałem się zniżyć do waszego poziomu. Jako dziennikarz śledczy mam wielu sojuszników, informatorów nie tylko w Warszawie, ale również w całej Polsce. Znając waszą butę i arogancję poczucie bezkarności nie łudzę się że zostawicie w spokoju adw.dr i zmienicie cokolwiek więc apelując o pokój szykuję się do wojny z której nie wyjdziecie z czystymi wizerunkami. Jednak daję Wam tą szansę. Oby szybko to nastąpiło bo zbliża się Walne Zgromadzenie Izby Warszawskiej i łatwiej będzie wsadzić śmigło w dupę tym którzy na to solennie zapracowali.
PORA NA WASZ RUCH!
Bez poważania
Leszek Bubel
Dziennikarz śledczy